*33-latek podejrzewany o zabójstwo kobiety w jednym z łódzkich hoteli, został w sobotę przewieziony do Łodzi, gdzie będzie przesłuchiwany. W piątek został zatrzymany w Gdańsku przez Straż Graniczną, gdy chciał uciec promem do Szwecji. *
Jak poinformowała PAP rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Magdalena Zielińska, w sobotnie południe mężczyzna został dowieziony do Łodzi. Prawdopodobnie przedstawiony mu zostanie zarzut zabójstwa. Grozi za to kara nawet dożywotniego więzienia.
Według policji, w piątek rano pracownica jednego z łódzkich hoteli w szafie jednego z pokoi odkryła zwłoki 36-letniej kobiety. Lekarz sądowy stwierdził, że kobieta została uduszona. Okazało się, że jest to łodzianka, który zaginięcie zgłosiła dzień wcześniej jej rodzina z Koluszek.
Policjanci ustalili, że kobieta ma przyjaciela, z którym wielokrotnie spotykała się w pokoju hotelowym w Łodzi. Na jego nazwisko wynajęty był pokój. Na miejscu zbrodni brakowało należących do zmarłej dwóch telefonów komórkowych i kart kredytowych. Nie było także samochodu, który kobieta pozostawiła na parkingu hotelowym.
"Natychmiast wszczęto poszukiwania na terenie całego kraju 33- letniego łodzianina i samochodu. Ukrycie zwłok kobiety w szafie oraz oddalenie się z kluczem od pokoju hotelowego wskazywało na to, że sprawca chciał opóźnić ujawnienie faktu przestępstwa i zyskać na czasie" - powiedziała Zielińska.
Policjanci namierzyli 33-latka w Gdańsku. Podejrzewali, że mężczyzna zaplanował ucieczkę z kraju. Funkcjonariusze Morskiego Oddział Straży Granicznej zatrzymali mężczyznę na drodze dojazdowej do gdańskiego portu. Chciał opuścić Polskę na pokładzie promu płynącego do Szwecji.
Według straży granicznej, podczas składania wyjaśnień mężczyzna przyznał się do zabójstwa, jednak nie potrafił powiedzieć dlaczego udusił swoją ofiarę. Został przekazany policji.
"Wszystko wskazuje na to, że pomiędzy znajomymi doszło do kłótni, podczas której 33-latek udusił swoją przyjaciółkę" - dodała Zielińska. Później sprawca odjechał samochodem kobiety, który porzucił w Toruniu. Przy zatrzymanym znaleziono także przedmioty należące do ofiary. (PAP)
szu/ wkr/