Zarzut ściągania i rozpowszechniania za pośrednictwem Internetu zdjęć oraz filmów pornograficznych z udziałem dzieci postawiła Prokuratura Okręgowa w Koninie (Wielkopolskie) 55-letniemu Januszowi M. - adiunktowi Politechniki Warszawskiej.
Sąd Rejonowy w Koninie nie przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie podejrzanego; zastosował wobec niego dozór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł. Mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik prasowy konińskiej prokuratury Jacek Górski.
Dodał, że prokuratura zastanawia się nad zaskarżeniem decyzji sądu o pozostawieniu Janusza M. na wolności.
"Podczas przesłuchania podejrzany utrzymywał, że ok. 2 tys. zdjęć i kilkanaście filmów, zawierających treści pornograficzne z udziałem dzieci do lat 15, które u niego znaleziono, ściągnął nieświadomie, wraz z innymi plikami internetowymi. Według naszych ustaleń, zarzucanych czynów dopuścił się on co najmniej od końca kwietnia do 21 maja tego roku" - powiedział prokurator.
Janusz M., mieszkaniec Warszawy - to kolejna osoba, której postawiono zarzuty w związku ze śledztwem w sprawie siatki osób prowadzących internetową wymianę filmów i zdjęć pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt. Śledztwo to od ponad roku prowadzą funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Gang zajmujący się za pośrednictwem Internetu ściąganiem, rozpowszechnianiem i wymianą zdjęć i filmów pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt rozbili wielkopolscy policjanci, wyspecjalizowani w ściganiu tego rodzaju przestępstw. Pierwszą osobą zatrzymaną i aresztowaną w lutym w związku z tą sprawą był 24-letni mieszkaniec Słupcy (Wielkopolskie). Pod koniec maja, w kilku miastach Polski, zatrzymanych zostało jednocześnie dziesięciu mężczyzn.
U zatrzymanych dotąd członków grupy znaleziono kilkadziesiąt twardych dysków komputerowych, na których było ponad 300 tys. zdjęć i ponad 3 tys. filmów pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt. Przestępcy założyli forum internetowe, dzięki któremu mogli między sobą wymieniać treści pornograficzne. Stworzyli też bibliotekę nagrań wideo, z której można było korzystać, udostępniając w zamian swoje zbiory.
Informacje o siatce internetowych pedofilów, poprzez Interpol, przesłano do 70 państw na całym świecie. Przy rozpracowywaniu grupy polska policja po raz pierwszy zastosowała tzw. podsłuch internetowy, umożliwiający, dzięki zaawansowanej technice, monitorowanie on-line jej członków. Dzięki temu funkcjonariuszom udało się rozbić hermetyczność grupy i zdobyć materiały dowodowe, które pozwoliły na zatrzymanie podejrzanych.(PAP)
jes/ bno/