Amerykański ekspert polityczny przyznaje, że zlikwidowanie Abu Musaba az-Zarkawiego w Iraku jest znacznym sukcesem wojsk, ale wyraża wątpliwości, czy będzie ono miało wielkie znaczenie dla dalszego przebiegu wojny w tym kraju.
"To oczywiście dobrze, żeśmy go dopadli. Ale w pewnym sensie to nieco za mało i za późno, podobnie jak było ze schwytaniem Saddama Husajna w 9 miesięcy po inwazji. Przemoc w Iraku dalece wykracza obecnie poza działalność Al-Kaidy. Terror dżihadystów stanowi stosunkowo niewielki procent ogólnego terroru i walk. Najważniejszy aspekt rebelii to teraz walki sekciarskie. W Iraku toczy się wojna domowa" - powiedział w czwartek PAP ekspert ds. polityki bezpieczeństwa z waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), Harlan Ullman.
"Nadal więc musimy sobie poradzić z fundamentalnym politycznymi problemami, które zwracają sunnitów przeciw szyitom i odwrotnie. Śmierć Zarkawiego może w ogóle nie wpłynąć na rozwój sytuacji w Iraku. Złudzeniem jest, że odbierze ona wiatr w żagle terrorystom. Przeciwnie, może nawet ich zachęcić, aby dalej prowadzić działalność, i to jeszcze brutalniej" - dodał ekspert CSIS.
Tomasz Zalewski (PAP)
zal/ ro/
