Organizacja Amnesty International zażądała w czwartek od władz Chin natychmiastowego zwolnienia obrońcy praw człowieka Liu Xiaobo, którego apelacja od wyroku 11 lat więzienia została odrzucona.
Sąd pekiński utrzymał w czwartek wyrok dla 54-letniego profesora uniwersyteckiego Liu Xiaobo. Liu został zatrzymany w grudniu 2008 roku pod zarzutem "agitacji mającej na celu prowadzenie działalności wywrotowej i obalenie ustroju socjalistycznego".
Bezpośrednim powodem aresztowania było opublikowanie w internecie tzw. Karty 08, czyli apelu grupy intelektualistów o zniesienie systemu jednopartyjnego w Chinach. Liu był współautorem tej petycji.
AI podkreśliła w komunikacie, że skazano go "wyłącznie za korzystanie z prawa do wolności słowa". "Utrzymując ten wyrok sąd nie wykorzystał możliwości naprawienia niesprawiedliwości. Ten surowy wyrok ma przypominać narodowi chińskiemu i całemu światu, że w Chinach nadal nie ma wolności słowa i niezależnego sądownictwa" - oznajmiła AI.
Wyrok potępiły w czwartek także Unia Europejska i Stany Zjednoczone. Chiny uznały ich apele o zwolnienie Liu za ingerencję w swoje sprawy wewnętrzne.
Były czeski prezydent Vaclav Havel, wspólnie z tybetańskim przywódcą duchowym dalajlamą i kilku innymi osobistościami polityki i kultury, apelował o przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo. Również profesor filozofii na amerykańskim Uniwersytecie Princeton Kwame Anthony Appiah ujawnił, że nominował go w tym roku do Nobla. (PAP)
mw/ ap/
5650672 5649898