*Barack Obama, wybrany na nowego prezydenta USA, nie może w tej chwili zbyt wiele zmienić; ma bardzo ograniczone możliwości, bo Stany Zjednoczone mają duży deficyt budżetowy, prowadzą dwie wojny - oceniła dziennikarka "Washington Post" Anne Applebaum, żona szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego. *
Na pytanie, co może zmienić Obama, Applebaum odpowiedziała, że w obecnej sytuacji Stanów Zjednoczonych nie może przeprowadzić wielkich zmian. "Zmiany nie będą szybkie. Nie ma dużo pieniędzy, żeby wydawać na jakieś ciekawe programy socjalne, bo mamy duży deficyt budżetowy, nie ma też wielkich możliwości w sferze międzynarodowej, bo prowadzimy dwie wojny. Obama będzie musiał pracować nad istniejącą sytuacją, która nie jest dobra" - mówiła Applebaum w środę w Radiu ZET.
"Nikt nie ma recepty na kryzys. To jest moment, kiedy ideologia niewiele pomoże, ani prawicowa, ani lewicowa. Potrzebne jest pragmatyczne podejście do sytuacji, trzeba wybrać to, co będzie działać, a nie to, co teoretycznie jest najlepsze" - zaznaczyła Applebaum. Dodała, że jeśli chodzi o gospodarkę, różnice między Obamą a Johnem McCainem były niewielkie. "Nie ma dużo pieniędzy, więc nie ma wielkiego wyboru" - podkreśliła.
Przyznała, że trudno przewidzieć, jak zmieni się polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych pod przewodnictwem Obamy.
"Wiemy, jakie ma podejście do świata, do różnych problemów, ale jak będzie reagować na specyficzne sytuacje, tego nie wiemy. Nie był w życiu publicznym tak długo jak McCain, który w Senacie jest od 30 lat i miał już niejednokrotnie do czynienia z międzynarodową polityką. To prawda, że Obama nie jest doświadczony, ale ma w swoim otoczeniu najlepszych ludzi z jego partii, rozsądnych, centrystów. I widać po jego kampanii, że ich słucha, nie mówi o rzeczach, na których się nie zna" - powiedziała Applebaum.
Dodała, że nie wiadomo także, co Obama może zmienić w stosunkach z Rosją. "Wśród jego doradców są ludzie, którzy bardzo dobrze znają ten kraj i bardzo rozsądnie o nim myślą. Mam nadzieję, że oni będą doradzać mu dobry kierunek działań. McCain na pewno zna lepiej Rosję, Europę i całą tę sytuację. Ale Obama ma koło siebie dobrych ludzi, którzy znają świat. Nie jest kompletnie bezradny" - przekonywała.
Applebaum wyraziła nadzieję, że również w kwestii wycofania wojsk z Iraku Obama będzie brał pod uwagę zdanie swoich doradców. "Z Iraku jeszcze nie można rezygnować. Gdybyśmy teraz się wycofali, rozpętałyby się tam walki, ludobójstwo gorsze niż w Darfurze i zaczęłyby się dziać tam straszne rzeczy. Myślę, że w tej kwestii Obama posłucha ludzi, którzy się na tym znają. Nie sądzę, że będą jakieś szybkie ruchy, raczej zobaczy, co się tam naprawdę dzieje i jak wygląda sytuacja" - uznała.
Jej zdaniem kampania wyborcza McCaina była niedobra, "nawet trochę wstydliwa". Applebaum oceniła, że wybór Sarah Palin na kandydata na wiceprezydenta był dużym błędem. "Na początku wydawało się, że to ciekawa postać - kobieta, która jest gubernatorem stanu Alaska. Ale jednak, gdy ona zaczęła mówić, okazało się, że nic nie wie o świecie ani o polityce międzynarodowej. Wtedy było już widać, że McCain zrobił błąd. Problemem Sarah Palin było to, że zaczęła mówić o rzeczach, o których nie miała pojęcia i mówiła głupoty" - powiedziała.
Według Applebaum wybór czarnoskórego Obamy na prezydenta USA jest swego rodzaju przełomem. "Myślę, że wybór czarnoskórego prezydenta na razie w Europie nie byłby możliwy. My mamy tradycje multikulturowe trochę dłużej. Czarni mieszkają w Stanach tak długo, jak biali, byli w Stanach od początku, mieli duży i ważny wpływ na naszą kulturę i historię" - podkreśliła. (PAP)
akw/ ura/ jra/
