Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Apelacyjny proces b. prezydenta Szczecina i jego zarządu

0
Podziel się:

Przed szczecińskim sądem apelacyjnym rozpoczął się w środę proces b.
prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka i jego zastępy Dariusza Wieczorka, uniewinnionych wcześniej w
procesie o narażenie miasta na straty. Ogłoszenie wyroku ma nastąpić 30 czerwca.

Przed szczecińskim sądem apelacyjnym rozpoczął się w środę proces b. prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka i jego zastępy Dariusza Wieczorka, uniewinnionych wcześniej w procesie o narażenie miasta na straty. Ogłoszenie wyroku ma nastąpić 30 czerwca.

Na ławie oskarżonych zasiadło także kilkoro członków byłego zarządu miasta.

W grudniu ub. roku Sąd Okręgowy w Szczecinie uniewinnił Jurczyka i jego ówczesny zarząd. Od wyroku odwołała się prokuratura, która zarzuciła sądowi niższej instancji błędną ocenę dowodów. Według niej nie było uzasadnienia do zerwania rokowań w sprawie sprzedaży gruntów miejskich.

Zarząd Szczecina z Jurczykiem na czele zerwał 12 lat temu umowę na sprzedaż gruntu z niemiecką firmą Euroinvest Saller. Decyzja władz miasta oznaczała wypłatę firmie blisko 10 mln zł odszkodowania. Zdaniem prokuratury było to narażenie gminy na znaczną stratę.

Sprawa ciągnie się od ponad czterech lat. Pierwszy proces rozpoczął się w 2006 r. przed sądem rejonowym, który uznał w lipcu 2007 r., że Jurczyk i Wieczorek narazili miasto na straty w wyniku wypłaty niemieckiej firmie odszkodowania. Późniejszą decyzją sądu okręgowego sprawa trafiła jednak do ponownego rozpoznana. Poprzedni wyrok, skazujący Jurczyka i jego zastępcę, został uchylony.

Jurczyk i Wieczorek skazani zostali wtedy na kary po dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat oraz wysokie grzywny. Sąd nakazał im też, by solidarnie, w ciągu czterech lat spłacili 5 mln zł gminie, która poniosła straty. Obydwaj dostali też zakaz zajmowania stanowisk w organach państwowych i samorządowych przez najbliższe cztery lata.

Sąd rejonowy umorzył natomiast postępowania wobec pozostałych pięciu osób oskarżonych w tej sprawie, uznając, że miały one mniejszy zakres kompetencji i nie miały pełnego wglądu do dokumentacji związanej z umową sprzedaży ziemi.

W ub.r. sąd okręgowy uniewinniając oskarżonych w uzasadnieniu stwierdził, iż ówczesny zarząd dochował pełnej staranności przy podejmowaniu decyzji i podjął ją zgodnie ze swymi kompetencjami i wiedzą. Sąd uznał także, że unieważnienie rokowań było uzasadnione i korzystniejsze dla miasta.

W grudniu 2003 r. Sąd Najwyższy uznał, że umowę z firmą zawarto skutecznie, a odstępstwo od niej, skutkujące jej zerwaniem, było nieuzasadnione. Zasądził na rzecz spółki 5 mln zł odszkodowania od miasta wraz z ustawowymi odsetkami, co dało kwotę blisko 10 mln zł.

Cała sprawa zaczęła się jesienią 1998 r., kiedy to władze Szczecina ogłosiły przetarg w formie rokowań na sprzedaż pięciohektarowej działki. Jednym z warunków postawionych przez miasto było wpłacenie zaliczki w wysokości 5 mln zł. Firma Euroinvest Saller wpłaciła ją, a po uzgodnieniu protokołu, który mówił o sprzedaży działki za 13 mln zł - zaliczka została przekształcona w zadatek. W listopadzie 1998 spółka wpłaciła brakującą kwotę.

Pod koniec tego samego roku zarząd Szczecina unieważnił przetarg, argumentując m.in., że niemiecka firma jako spółka z obcym kapitałem nie ma zgody resortu spraw wewnętrznych na zakup ziemi w Polsce. Jednak wówczas, zgodnie ze stanowiskiem MSWiA, cudzoziemiec przystępujący do przetargu nie musiał jej mieć. (PAP)

epr/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)