Audyt stanu przygotowań i realizacji inwestycji kolejowych, który prowadzi Komisja Europejska może zakończyć się w lutym. Ta kontrola ma wykazać, czy polska kolej rzeczywiście nie jest w stanie wydać unijnych pieniędzy na inwestycje.
Komisja Europejska zleciła przeprowadzenie audytu inwestycji kolejowych, by sprawdzić, czy polska kolej rzeczywiście nie jest w stanie wykorzystać całej puli 4,8 mld euro unijnego dofinansowania przewidzianego dla niej w programie Infrastruktura i Środowisko. Audyt polega na sprawdzeniu stanu przygotowania i zawansowania poszczególnych projektów.
Argumentu, że polska kolej nie wykorzysta wszystkich zarezerwowanych dla niej pieniędzy unijnych użył polski rząd, gdy na początku zeszłego roku zdecydował, że ok. 5 mld zł (1,2 mld euro) zaoszczędzonych na przetargach kolejowych zostanie przekazane na budowę dwóch dróg. Latem Polska złożyła wniosek do Komisji Europejskiej w tej sprawie. KE powinna była zająć oficjalne stanowisko do końca roku, jednak jeszcze tego nie zrobiła.
Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska pytana, kiedy Komisja Europejska wyda decyzję odnośnie przesunięcia unijnych pieniędzy z kolei na drogi odpowiedziała, że nie zna tego terminu. "Ostatnio mieliśmy z Brukseli tylko sygnał, że audyt inwestycji kolejowych może się zakończyć do końca lutego" - powiedziała szefowa resortu regionalnego.
Pieniądze przyznane przez Brukselę na jakiś cel mogą być przesunięte na realizację innego, ale musi się na to zgodzić Komisja Europejska. W ostatnich miesiącach zatwierdziła takie zmiany m.in. w programach Kapitał Ludzki czy Innowacyjna Gospodarka. Propozycja przesunięcia 1,2 mld euro z kolei na drogi, jest więc jednym z wielu przesunięć przedstawionych do akceptacji Komisji. Na początku roku minister Bieńkowska mówiła, że Komisja prawdopodobnie wyda dwie decyzje - jedną odnośnie przesunięcia pieniędzy z kolei, a drugą odnośnie pozostałych propozycji odnoszących się do programu Infrastruktura i Środowisko.
Urzędnicy ministerstwa rozwoju regionalnego wskazują kolej, jako najbardziej kłopotliwą branżę jeśli chodzi o wydawanie unijnych pieniędzy. Z 4,8 mld euro zarezerwowanych na dofinansowanie inwestycji kolejowych w unijnym programie Infrastruktura i Środowisko na razie zakontraktowano mniej niż 50 proc. dostępnych pieniędzy. Jeszcze gorzej wygląda certyfikacja, czyli zatwierdzanie wydatków przez Komisję Europejską przed refundacją. W przypadku inwestycji kolejowych certyfikowano ok. 1 proc. środków. (PAP)
her/ mki/