Marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara, który w piątek uległ wypadkowi w Alpach, doznał obrażeń podczas zjazdu na nartach trasą narciarską A1, wiodącą ze szczytu Aineck do miejscowości St. Margarethen w regionie Lungau - poinformowała austriacka policja.
Szef biura prasowego marszałka, Maciej Kiliański, powiedział PAP, że oficjalny policyjny komunikat dotarł do Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie w niedzielę.
Nawara przebywa w szpitalu w Klagenfurcie i nadal jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Według lekarzy, jego stan wciąż jest poważny.
"Wypadek, w którym obrażenia odniósł marszałek małopolski zdarzył się w piątek 20.02 o godzinie 12.35 na trasie narciarskiej A1, prowadzącej ze szczytu Aineck do miejscowości St. Margarethen (region Lungau), 200 m poniżej schroniska Karlsberg. Choć nie ma świadków wypadku, policja zakłada, że nikt inny w nim nie uczestniczył" - podało biura prasowego urzędu marszałkowskiego, powołując się na austriacką policję.
Pierwszej pomocy udzielili poszkodowanemu inni narciarze, którzy wezwali także pogotowie. Marszałek został przetransportowany śmigłowcem do najbliższego szpitala w miejscowości Tamsweg. Tam okazało się, że obrażenia, jakich doznał Nawara kwalifikują go do leczenia w specjalistycznej klinice. Warunki pogodowe nie pozwoliły jednak na lądowanie transportu sanitarnego w Salzburgu, dlatego podjęto decyzję o przetransportowaniu marszałka do szpitala w Klagenfurcie.
Według ostatnich informacji rzeczniczki szpitala w Klagenfurcie Nathalie Wurzer, 52-letni Nawara ma ciężki uraz czaszki i mózgu. Lekarze zamierzają w poniedziałek wykonać badanie tomografem komputerowym, po którym zadecydują o ewentualnym wybudzeniu pacjenta.
Marszałek Nawara przebywał w Alpach austriackich na urlopie.
W poniedziałek o godz. 18.30 w Kościele Mariackim w Krakowie zostanie odprawiona msza święta w intencji marszałka.(PAP)
czo/ tot/