W opinii posłanki LiD z komisji polityki społecznej i rodziny Anny Bańkowskiej, pierwsze trzy miesiące działalności resortu pracy i polityki społecznej pod kierownictwem Jolanty Fedak zostały zmarnowane, ponieważ do Sejmu nie wpłynęły żadne projekty z zakresu polityki społecznej.
"Brakuje konkretnych projektów ustaw w Sejmie, a czasu na dokończenie reformy emerytalnej jest coraz mniej" - podkreśliła Bańkowska w środę w rozmowie z PAP.
A premier - przypomniała - w expose zapowiedział, że w ciągu 100 dni do Sejmu trafią projekty dotyczące dokończenia reformy emerytalnej. "Czas nagli, a w Sejmie ich nie ma" - dodała.
Ponadto Bańkowska zarzuciła obecnemu kierownictwu resortu pracy, że nie zgłaszało uwag do budżetu, aby w związku z rosnącymi kosztami utrzymania, zwiększyć środki na tegoroczną waloryzację rent i emerytur. W efekcie waloryzacja będzie przeprowadzona z uwzględnieniem ustawowego minimum - mówi posłanka.
W ocenie Bańkowskiej, resort pracy nie przedstawia też konkretnych kierunków swoich działań; brakuje - jak mówi posłanka LiD - stabilności w poglądach minister pracy Jolanty Fedak np. w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego.(PAP)
bpi/ wkr/ mag/