Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Barcikowski: ujawnienie nazwisk agentów WSI osłabi polskie służby

0
Podziel się:

Były szef ABW Andrzej Barcikowski uważa, że
ujawnienie nazwisk agentów WSI osłabi polskie służby specjalne i
zagrozi interesom państwa. Dodał, że według obecnie obowiązującego
prawa, prezydent nie może ujawnić agentury służb specjalnych.

Były szef ABW Andrzej Barcikowski uważa, że ujawnienie nazwisk agentów WSI osłabi polskie służby specjalne i zagrozi interesom państwa. Dodał, że według obecnie obowiązującego prawa, prezydent nie może ujawnić agentury służb specjalnych.

"Obecnie jest tak, że nazwiska tajnych współpracowników mogą być ujawnione sądowi lub prokuraturze wtedy, kiedy trwa postępowanie w związku z podejrzeniem popełnienia przez nich przestępstwa" - przypomniał Barcikowski w czwartek w TVN24.

W wywiadzie zamieszczonym w czwartkowym "Dzienniku" prezydent Lech Kaczyński powiedział, że to on zdecyduje, kto z agentów WSI będzie ujawniony. Dodał, że jest "zdecydowany na odtajnienie agentury, chyba że ujawnienie kogoś okaże się groźne dla bezpieczeństwa państwa - ale z tego, co wiem, nie ma takich przypadków".

Według b. szefa ABW, "ujawnianie nazwisk tajnych współpracowników to już jest skrajność", a "ujawnianie nazwisk na szeroką skalę grozi służbom, grozi interesom państwa".

Barcikowski przyznał też, że w okresie, gdy był szefem ABW, poznał część dokumentów z "szafy Lesiaka". "Oczywiście zaglądałem do nich i odniosłem wrażenie, że było to zdecydowanie nadużycie, bo nie inwigiluje się partii politycznych" - powiedział. Dodał, że samo stworzenie specjalnej grupy wewnątrz służby budzi podejrzenie o złamanie prawa.

Ocenił zarazem, że dokumenty, które widział, nie pozwalają na formułowanie oskarżeń wobec Andrzeja Milczanowskiego czy Konstantego Miodowicza. "Były to dokumenty nie inne niż te, które były w zainteresowaniu prokuratury, które badała prokuratura kilka lat wstecz" - powiedział.

Według Barcikowskiego, należy jak najszybciej wyjaśnić sprawę "szafy Lesiaka" i oczyścić atmosferę wokół służb. Powinny być jednak ujawniane tylko dokumenty, które świadczą o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy.

"Kiedy na światło wychodzą materiały, które niekoniecznie są potwierdzonym świadectwem popełnienia przestępstwa, służby na tym tracą" - wyjaśnił.(PAP)

pz/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)