Zdaniem prof. Jana Barcza, prezydent Francji Nicolas Sarkozy zaprosił nasz kraj do współpracy w ramach grupy dużych państw, co - jak podkreślił - jest dla Polski dużym wyzwaniem.
Sarkozy złożył w czwartek jednodniową wizytę w Polsce - na tydzień przed unijnym szczytem w Brukseli, podczas którego ma zostać przyjęty mandat na Konferencję Międzyrządową. Konferencja ma przygotować projekt nowego traktatu UE. Polska domaga się wpisania do mandatu kwestii systemu głosowania w Radzie UE.
Według prof. Barcza, Sarkozy przyjechał do Warszawy z ważnym przesłaniem, że Polska to duży kraj i jej stanowisko wobec systemu liczenia głosów w Radzie UE powinno to uwzględniać. To przesłanie, zdaniem eksperta, "powinno być poważnie potraktowane przez polską stronę". Polska powinna "grać w orkiestrze dużych państw" - dodał.
Zdaniem Barcza, "naszym partnerom w Unii Europejskiej brakuje przewidywalności Polski". Według niego, powoduje to "nieufność wobec polskich propozycji, a w konsekwencji brak wsparcia ze strony innych państw".
W ocenie eksperta od prawa europejskiego, Polska na Konferencji Międzyrządowej powinna skupić się na zawarciu kompromisu w oparciu m.in. o zwiększenie liczby posłów w Parlamencie Europejskim. Co, jak dodał, "w dłuższej perspektywie może okazać się bardzo znaczącym wzmocnieniem pozycji Polski w UE".
Innymi ważnymi polami do negocjacji, zdaniem Barcza, powinny być: ustalenie górnego pułapu demograficznego oraz modyfikacja klauzuli bezpieczeństwa. Jak ocenił, "takie postulaty mogą znaleźć zrozumienie i uznanie innych państw UE.
Na czerwcowym szczycie UE przywódcy państw i rządów mają przyjąć mandat w sprawie otwarcia tzw. Konferencji Międzyrządowej, która - jak życzy sobie niemieckie przewodnictwo, Komisja Europejska i Parlament Europejski - do końca 2007 r. ma przyjąć nowy Traktat UE.
Głównym elementem polskiej propozycji jest zastąpienie systemem pierwiastkowym przewidzianego w eurokonstytucji systemu głosowania tzw. podwójną większością. (PAP)
knf/ par/ jra/