Mianem "nieporozumienia" określił w czwartek Prokurator Krajowy Dariusz Barski doniesienia Gazety Wyborczej, że były formalne opinie prokuratorów wyrażające wątpliwości, czy akcje CBA przeciwko Andrzejowi Lepperowi i Beacie Sawickiej były legalne.
Według Barskiego, nie były to opinie, lecz stanowiska prokuratorów, które złożyły się na odpowiedź na interpelację poselską Romana Giertycha, zadaną w formie abstrakcyjnej, w oderwaniu od konkretnych akcji CBA - dlatego odpowiedź też się do nich nie odnosi.
Jego zdaniem nie może być wątpliwości co do legalności samych akcji CBA ws. korupcji w resorcie rolnictwa czy ws. działki na Helu (na stosowanie operacji specjalnych takich jak podsłuch czy prowokacja musiała być zgoda Prokuratora Generalnego), ponieważ sądy już badały te sprawy i w obu decydowały o areszcie podejrzanych.
Gazeta pisze o sporządzonej w lipcu na pytanie szefa Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej opinii Prokuratury Krajowej prok. Anity Kołakowskiej z biura legislacyjno-prawnego resortu, której Ministerstwo Sprawiedliwości "nie ujawnia".
Opinia głosi, że "w przypadku dysponowania przez organy prowadzące czynności operacyjno-rozpoznawcze nieskonkretyzowaną wiedzą, dotyczącą popełnienia nieskonkretyzowanych przestępstw, wdrażanie procedury przewidzianej (ustawą o CBA - red.) jest niedopuszczalne". Podobne opinie mieli też sformułować trzej inni prokuratorzy.
Według "GW" opinie powstały po fiasku akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa i po dymisji Andrzeja Leppera podejrzewanego o udział w aferze z odrolnieniem gruntów. Wtedy także ruszyła już tajna operacja z kontrolowanym wręczeniem łapówki posłance PO Beacie Sawickiej. Obie akcje CBA zatwierdzili wcześniej prokurator generalny Zbigniew Ziobro lub jego zastępca.
Według źródła "GW" w Ministerstwie Sprawiedliwości, w świetle tej opinii akcje CBA w Ministerstwie Rolnictwa i wobec Sawickiej można uznać za nielegalne. Bo są podejrzenia, że CBA nie miało wiarygodnych informacji, aby w ogóle rozpocząć te operacje.
"To chyba jakieś nieporozumienie" - tak doniesienia gazety skomentował w czwartek dla PAP Barski. Według niego, w sprawie chodzi o stanowiska prokuratorów sporządzone na potrzeby odpowiedzi na interpelację Giertycha. "To było zapytanie w formie abstrakcyjnej, nie dotyczyło konkretnej sprawy. Taka też była odpowiedź" - powiedział.
Barski uważa za "kompletnie nieuprawnione" łączenie tych pisemnych stanowisk prokuratorów z konkretnymi operacjami CBA, bo prokuratorzy ci "nie mieli o nich wiedzy z uwagi na to, że są to operacje tajne".
"Dla mnie te przepisy są jasne i dla sądów też były, bo zastosowały najsurowsze środki zapobiegawcze. W sprawie resortu rolnictwa w areszcie pozostają Piotr R. i Andrzej K., którzy mieli oferować pomoc w odrolnieniu działek, a w drugiej sprawie w areszcie jest burmistrz Helu Waldemar W. Wyższe instancje utrzymały decyzje o aresztach, więc zapewne nie miały wątpliwości. To powinno kończyć tę sprawę" - dodał Barski. (PAP)
wkt/ malk/ mhr/
17:01 07/11/08