Władze Berlina uznały całe miasto za obszar podlegający obserwacji ze względu na zagrożenie ptasią grypą. Decyzję takż podjęło w niedzielę berlińskie ministerstwo zdrowia. Jej powodem są kłopoty z ustaleniem miejsca, w którym znaleziono martwego myszołowa zainfekowanego wirusem H5N1 ptasiej grypy.
W miniony piątek władze podały, że myszołowa znaleziono na balkonie jednorodzinnego domu w dzielnicy Marzahn-Hellersdorf we wschodniej części miasta. Pracownicy służb miejskich twierdzą jednak, że znaleźli w tym miejscu sójkę. Nie udało się definitywnie ustalić, skąd pochodzi myszołów.
Martwego ptaka znaleziono 18 marca. Trwają badania laboratoryjne, które mają wyjaśnić, czy stwierdzony u niego wirus należy do niebezpiecznej także dla ludzi azjatyckiej odmiany ptasiej grypy.
W 10-kilometrowej strefie obserwacyjnej obowiązują ograniczenia dotyczące hodowców i handlarzy drobiu.
Berlin jest siódmym niemieckim landem, w którym stwierdzono ptasią grypę. Pierwsze martwe ptaki znaleziono na początku miesiąca na wyspie Rugia, w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Wirusa wykryto następnie także w Szlezwiku-Holsztynie, Brandenburgii, Bawarii, Badenii-Wirtembergii i Dolnej Saksonii. Liczba zainfekowanych ptaków przekroczyła 140 sztuk.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ cyk/ reo/