Komisja Europejska ma zastrzeżenia do polsko-ukraińskiej umowy o małym ruchu granicznym. W piątek w Kijowie dokument mają podpisać premierzy obu państw.
Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, zastrzeżenia dotyczą szerokości pasa przygranicznego, którego mieszkańcy będą mogli przekraczać granicę na podstawie jedynie zezwoleń, a nie wiz. Unijne rozporządzenie przewiduje, że ten pas może mieć maksymalnie 30 km lub w wyjątkowych i uzasadnionych sytuacjach 50 km.
O jak najszerszą strefę, która obejmowałaby jak najwięcej obywateli Ukrainy, zabiegały podczas negocjacji z Polską władze w Kijowie. Dlatego polsko-ukraińska umowa, zdaniem przedstawicieli Komisji Europejskiej, zbyt często stosuje wyjątek od 30 km, a czasem dochodzi nawet do przekroczenia i 50 km.
Zastrzeżenia KE nie są na tyle duże, by domagała się ona odłożenia zaplanowanego na piątek uroczystego podpisania porozumienia przez premierów obu państw: Julię Tymoszenko i Donalda Tuska. Niemniej Polska będzie musiała je wcześniej czy później poprawić. W przeciwnym wypadku KE nie zaakceptuje podpisanej umowy i jeśli Polska nie usunie usterek, może zostać ukarana za niezgodność umowy z unijnym prawem.
- ZOBACZ TAKŻE:
- Ukraina chce stowarzyszenia z UE
- Powstanie strefa wolnego handlu Ukrainy z Unią
- Mafia rozdaje polskie wizy we Lwowie
- Unia zgadza się na tańsze wizy dla Rosjan i Ukraińców
- Polska wchodzi do strefy Schengen
Oficjalnie KE jest wstrzemięźliwa w ocenach. - _ Uważnie analizujemy polsko-ukraińską umowę _ - zapewnia rzecznik ds. wewnętrznych Friso Roscam Abbing. - _ Wkrótce poinformujemy stronę polską o wynikach tej analizy _.
Abbing zapewnia, że KE jest zwolenniczką ułatwiania ruchu przygranicznego, czemu służyło przyjęcie w roku 2006 rozporządzenia UE o lokalnym ruchu granicznym. Zastrzeżenia KE do polsko-ukraińskiej umowy są drobne w porównaniu z podobnymi umowami o ruchu przygranicznym, jakie podpisywały inne kraje UE z sąsiedzkimi państwami.
Opracowana na podstawie unijnego rozporządzenia polsko-ukraińska umowa przewiduje, że przekraczanie granicy między państwami będzie odbywało się na podstawie zezwoleń, a nie wymagających skomplikowanych procedur i kosztownych wiz Schengen.
Ubiegający się o zezwolenie będą musieli potwierdzić, że są zameldowani na terenie objętej umową strefy przygranicznej. Zezwolenie będzie uprawniało do wielokrotnego przekraczania granicy, przy czym jednorazowy pobyt nie będzie mógł być dłuższy niż 60 dni.
Zezwolenie będzie kosztowało 20 euro, z opłaty zwolnione będą dzieci do lat 18, osoby niepełnosprawne oraz emeryci i renciści. Zezwolenia będą wydawane na okres dwóch lat, następne - w przypadku wykorzystywania zezwolenia zgodnie z prawem - na pięć lat.
Umowy o małym ruchu granicznym oczekują Ukraińcy, którzy po wejściu Polski do strefy Schengen stracili prawo do wielorazowych i bezpłatnych wiz wynikających z umów bilateralnych. Od stycznia blokowali z tego powodu przejścia graniczne z Polską.