Prawie 50 razy zagrany został, w kraju i za granicą, oryginalny spektakl-koncert "Chopin-impresja", przygotowany przez Białostocki Teatr Lalek. Projekt tego teatru był jedyną polską lalkową propozycją w ramach kończącego się Roku Chopinowskiego.
Białostocki Teatr Lalek otrzymał na realizację projektu "Chopin-impresja" grant z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Spektakl w reżyserii Lesława Piecki, który miał premierę w marcu tego roku w Białymstoku, został pokazany potem w polskich miastach, jak Poznań czy Warszawa, a także m.in. w Rosji, Niemczech, Stanach Zjednoczonych i Japonii. Jednak nie wiadomo jeszcze, czy spektakl będzie grany przez teatr także poza projektem.
Jak powiedział PAP dyrektor Białostockiego Teatru Lalek Marek Waszkiel, pomysł na spektakl-koncert ujął wszystkich swoją oryginalnością. "Kiedy myślimy o Chopinie, myślimy o nim z pewnym rozrzewnieniem, tak bardzo klasycznie. My chcieliśmy pokazać w spektaklu małe fragmenty z życia Chopina inspirowane muzyką, którą tworzył" - podkreślił. Stąd też pomysł na tytuł przedstawienia, które mówi o pewnych "wrażeniach" czy właśnie "impresjach" z życia Chopina.
Na scenie obok siebie występowali: pianista, Krzysztof Trzaskowski, grający utwory Chopina na żywo oraz marionetka przedstawiająca wirtuoza. Sceny grania na fortepianie animowało dwóch aktorów - jeden z nich do swoich palców miał przyczepione sznureczki i gdy nimi poruszał, wprawiał w ruch także palce lalki.
Waszkiel dodał, że muzyka inspirowała marionetkę do "snucia refleksji". W przedstawieniu znajdowały się nawiązania m.in. do pierwszych miłości Chopina, związku z George Sand, a także artystycznych wizji (jak podczas snu o latającym fortepianie).
Podsumowując chopinowski projekt Waszkiel powiedział, że było to niezwykłe doświadczenie, ale i wyzwanie dla samego teatru. Dodał, że zorganizowanie występów poza granicami kraju zajmuje około roku, a białostocka ekipa w tym czasie dała ponad dwadzieścia zagranicznych przedstawień. Podkreślił, że teatr po raz pierwszy miał międzynarodowe "tournee" na taką skalę.
Jednak okazało się, że czasami były trudności z transportem z kraju do kraju lalek i dekoracji; czasami trzeba było na nie czekać prawie dwa tygodnie, dostarczane były na dzień albo dwa przed spektaklem.
Waszkiel powiedział, że "Chopin-impresja" było też specyficznym doświadczeniem dla widzów, gdyż nie było to tradycyjne przedstawienie. Z obserwacji dyrektora wynika, że ludzie inaczej odbierali przedstawienie w kraju, a inaczej za zagranicą. Np. w Białymstoku, gdzie, jak podkreślił Waszkiel, widownia przyzwyczajona jest do klasycznych przedstawień, po spektaklu "czuła niedosyt".
Zaznaczył, że inaczej przyjęła spektakl międzynarodowa widownia, która była otwarta na nowatorskie sztuki. Waszkiel jako przykład podał występ w awangardowym teatrze La Mama w Nowym Jorku, gdzie ludzie zachwycili się spektaklem, a także zebrał on dobre recenzje w tamtejszych mediach. Dodał, że zaskoczyła ich widownia w Japonii, gdzie połowa widzów to były dzieci, które z zainteresowaniem oglądały spektakl, a podczas spotkania z aktorami, chciały dotknąć marionetek.
Obchody Roku Chopinowskiego upamiętniają 200. rocznicę urodzin Fryderyka Chopina. Składają się na nie uroczystości, wystawy, koncerty i inne projekty artystyczne w kraju i za granicą.
Sylwia Wieczeryńska (PAP)
swi/ rof/