Rzecznik PiS Adam Bielan zapowiedział, że jego ugrupowanie nie poprze żadnych propozycji zmian w konstytucji zmierzających do likwidacji Senatu. Takich zmian chciałoby PSL.
"Dyskusja nad zmianami w konstytucji jest potrzebna. My nie poprzemy żadnych propozycji zmierzających do likwidacji Senatu, więc ta propozycja nie ma szans, a co do innych możemy dyskutować" - powiedział Bielan.
O pracach Stronnictwa nad zmianami w konstytucji poinformował szef klubu parlamentarnego ludowców Stanisław Żelichowski. PSL chce uprawnienia do poprawiania ustaw, które ma teraz Senat, dać głowie państwa. Prezydent - według koncepcji Stronnictwa - straciłby natomiast możliwość wetowania ustaw.
Rzecznik PiS ocenił, że nad takimi propozycjami lepiej dyskutować na bazie konkretnego nowego projektu konstytucji, by nowelizacjami nie powodować luk w prawie.
"My mamy taki projekt, zgłoszony cztery lata temu, nie wiem, czy pan przewodniczący Żelichowski zgłosi taki własny projekt, czy tylko rzuca takie propozycje w luźnej dyskusji. Lepiej byłoby, gdyby PSL przedstawił własny projekt konstytucji, to wtedy ta dyskusja byłaby poważniejsza i bardziej merytoryczna" - podkreślił Bielan.
Według koncepcji ludowców prezydent mógłby wnosić poprawki do ustaw, ale Sejm mógłby je odrzucić; głowa państwa nie miałaby możliwości blokowania przyjętych przez Sejm rozwiązań prawnych.
W weekend prezes PiS Jarosław Kaczyński ma przedstawić nowy program swojej partii. Ma ona zawierać propozycja zmian ustrojowych. Według dotychczasowych zapowiedzi, PiS chce ograniczenia liczby posłów do 360, a senatorów - do 50. Takie propozycje wymagają jednak zmiany w konstytucji, dlatego PSL chce, by ich propozycja była rozpatrywana równolegle z projektem PiS.
W konstytucji zapisano, że władzę ustawodawczą w Polsce sprawują Sejm i Senat, jest również określona liczba członków obu izb oraz zadania parlamentu.
Propozycje, nad którymi pracują ludowcy wymagałyby zmiany co najmniej dwóch z 13 rozdziałów ustawy zasadniczej. Do zmiany konstytucji potrzeba w Sejmie większości 2/3 ustawowej liczby posłów. Oznacza to, że bez zgody PiS nie ma możliwości zmiany ustawy zasadniczej.(PAP)
