Bieszczadzka grupa Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zrezygnowała z sezonowej placówki na Tarnicy, najwyższym szczycie polskich Bieszczad - poinformował we wtorek naczelnik bieszczadzkiego GOPR, Grzegorz Chudzik.
"Decyzją zarządu grupy z powodów ekonomicznych zawieszamy w tym sezonie działalność wakacyjnej placówki GOPR na Tarnicy" - powiedział Chudzik.
Przypomniał, że od dwóch lat bieszczadzka grupa otrzymuje mniejsze środki na działalność. "Na przykład w ubiegłym roku było to 1 mln 600 tys. zł, a w tym roku 1 mln 400 tys. zł" - podkreślił naczelnik.
Chudzik dodał, że zadania wakacyjnej placówki przejmie stała dyżurka GOPR w Ustrzykach Górnych.
Od 1964 roku w lipcu i sierpniu pod Tarnicą ratownicy górscy pełnili całodobowe dyżury. Dwuosobowa załoga placówki zmieniała się co tydzień. Letnia placówka mieściła się w namiocie, ratownicy mieli stałą łączność radiową z centralą w Sanoku.
W Bieszczadach i Beskidzie Niskim nad bezpieczeństwem turystów czuwa 205 ratowników i kandydatów na ratowników.(PAP)
kyc/ pz/ jra/