Zorganizowane z inicjatywy byłego prezydenta USA Billa Clintona spotkanie prominentnych polityków, w tym byłych i obecnych przywódców państw, rozpoczęło się we wtorek w Nowym Jorku. Jego głównym tematem jest tworzenie miejsc pracy.
Szczyt, nazwany "Globalną Inicjatywą Clintona", odbywa się równolegle z rozpoczynającą się w tym tygodniu doroczną sesją Zgromadzenia Ogólnego NZ. Zgodnie z intencją byłego prezydenta ma się skupiać na problemach tworzenia miejsc pracy. W epoce gospodarki globalnej jest to dziś problem nie tylko Ameryki, lecz całego świata.
Jak przypomniał Clinton, korporacje mają rezerwy kapitału na łączną sumę około 2 bilionów dolarów, ale nie przeznaczają go na nowe inwestycje. Niezależnie od tego banki posiadają rezerwy w wysokości ponad 2 bln dolarów.
Zebrani w Nowym Jorku przywódcy debatują m.in. o perspektywach "zielonej" gospodarki. Clinton wezwał we wtorek do finansowania firm, które produkują alternatywne źródła energii, nie zanieczyszczają atmosfery i nie powodują ocieplania klimatu. Podał przykład Niemiec jako kraju z powodzeniem rozwijającego produkcję energii słonecznej, co przynosi także nowe miejsca pracy.
We wtorek uczestnicy szczytu wystosowali apel o zakaz małżeństw dzieci, szeroko praktykowanych w wielu krajach trzeciego świata.
Jak się szacuje, w krajach rozwijających się około 18 procent dziewczynek wydawanych jest za mąż przed ukończeniem 15. roku życia.
Jak powiedziała była prezydent Irlandii Mary Robinson, aranżowane małżeństwa dzieci przyczyniają się do szerzenia się takich zjawisk jak nędza, brak wykształcenia, dyskryminacja kobiet i epidemia AIDS.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/