Ok. 140 par bliźniaków przyjechało w niedzielę do Czarnkowa (Wielkopolskie) na odbywający się po raz jedenasty Dzień Spieczonego Bliźniaka. W trakcie imprezy wybierane są m.in. najbardziej podobne bliźniaki, organizowany jest też konkurs wiedzy "Co dwie głowy, to nie jedna" i konkurs bliźniaczej mody.
Nazwa imprezy - Dzień Spieczonego Bliźniaka - wzięła się stąd, że do Czarnkowa przyjeżdżają opalone, czyli spieczone letnim słońcem bliźniaki.
W tym roku po raz pierwszy bliźniaki pomaszerowały w paradzie na dworzec kolejowy w Czarnkowie, skąd wyruszyły pociągiem z parowozem Grodziskiej Kolei Drezynowej przez całą Szwajcarię Czarnkowską.
Jak powiedział w niedzielę PAP Jan Pertek, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Czarnkowie, impreza z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem bliźniaczych par.
"Wcześniej taka impreza odbywała się w Szczecinie. Cieszy mnie to, że bliźnięta od wielu lat odwiedzają również Czarnków. Staramy się o to, by co roku przygotować interesujący program, ciekawe zabawy i występy. Sami uczestnicy bardzo wysoko oceniają czarnkowskie święto" - powiedział.
Jak powiedział PAP jeden z uczestników imprezy, który wraz z bratem przyjechał z Jawora, czarnkowska impreza integruje polskie bliźniaki i jest okazją do świetnej zabawy. Jak dodał, bliźniakom jest w życiu lepiej.
"Brat bliźniak jest bardzo przydatny w różnych życiowych sytuacjach. Swojego czasu, w wojsku zdarzało się, że jeden z nas dostawał przepustkę, ale z jednostki wychodził drugi. Więzi między bliźniakami są szczególne i nie słabną z upływem lat, mimo zakładania rodzin i mieszkania z dala od siebie" - powiedział PAP Gustaw Kubiak.
W tym roku najmłodsza zgłoszona na imprezę para ma kilka miesięcy, najstarszą parą są 85-letnie siostry. Spotkanie bliźniaków ma rangę międzynarodową: do Czarnkowa przyjechali m.in. dwaj kilkuletni chłopcy z Francji, w poprzednich latach na imprezę przyjeżdżali m.in. uczestnicy z Niemiec.
Dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Czarnkowie zapowiedział, że niewykluczone, iż następne edycje będą trwały nie jeden, ale kilka dni. Jak dodał, do tej pory nie sprawdzono, czy impreza odbywająca się od lat w Czarnkowie skutkowała większą liczbą narodzin bliźniaków w mieście i jego okolicach.
Dzień Spieczonego Bliźniaka rozpoczęła msza święta odprawiona w intencji bliźniaków i ich rodzin. Po przejeździe pociągiem bliźniaki staną do wspólnej, pamiątkowej fotografii. Po zabawie w miejskim amfiteatrze zasiądą do ogniska i pieczonych ziemniaków. (PAP)
rpo/ jbr/