Hiszpania stała się jednym z głównych światowych ośrodków rekrutowania bojowników islamskich przez internet - alarmuje hiszpański dziennik "El Pais".
Z badań policji wynika, że co najmniej 3 tysiące internautów odwiedza w tym kraju internetowe strony dżihadystów, na których wzywa się do dokonania zamachów większych od tych z 11 marca w Madrycie, a zamachowców przedstawia jako męczenników i bohaterów.
Najbardziej popularne strony należą do Global Islamic Media Front, zwanego uniwersytetem dżihadu. Według ekspertów policji, siatka ta jest praktycznie niemożliwa do skontrolowania.
Tymczasem istnieje blisko 50 tysięcy stron podobnych do Global Islamic Media Front. "Potrzeba by całego wojska do monitorowania tego wszystkiego" - zaznaczył agent hiszpańskiego wywiadu, cytowany przez "El Pais".
Informatycy Al-Kaidy wymyślili nawet program, tzw. sekret mudżahedinów, pozwalający na pominięcie oprogramowania firm amerykańskich. Program koduje tekst i tylko jego twórcy mogą go odczytać za pomocą specjalnego klucza.
Właśnie na tych zamkniętych i zakodowanych forach wybiera się przyszłych bojowników z różnych miejsc Hiszpanii.
Zachowanie anonimowości użytkowników zapewniają kawiarenki internetowe. Do tej pory policja objęła obserwacją ponad sto takich miejsc w całym kraju.