Stany Zjednoczone nie mają interesu strategicznego w zapewnianiu, że Irak pozostanie zjednoczony - oświadczył były ambasador USA przy ONZ John Bolton.
Bolton, który jest bliskim sojusznikiem prezydenta USA George'a W.Busha, zrezygnował ze swej funkcji po listopadowym zwycięstwie Demokratów w wyborach uzupełniających do Kongresu, w związku z sygnałami, że dysponując większością w obu izbach będą oni blokowali jego ponowną nominację.
"Stany Zjednoczone mają strategiczny interes w tym, by zapewnić, że to co powstanie nie będzie całkowicie nieudanym państwem, które stanie się azylem dla terrorystów albo nawet państwem terrorystycznym" - powiedział Bolton.
Natomiast to, "czy jest to jedno państwo czy trzy państwa, czy kierują nim szyici czy koalicja, nie mieści się w naszym strategicznym interesie" - podkreślił.
W wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Monde" Bolton ocenił również, że Stany Zjednoczone powinny szybciej przekazywać władzę w Iraku Irakijczykom.
"Patrząc retrospektywnie, powinniśmy byli po obaleniu Saddama Husajna przekazywać władzę Irakijczykom szybciej" - powiedział. "Uczyniliśmy Irakijczykom kiepską przysługę pozbawiając ich odpowiedzialności za sprawy polityki".