Sąd Najwyższy Rosji odmówił dziś uznania za ofiary represji ostatniego cara Rosji i jego rodziny. Wykluczył tym samym rehabilitację - informuje prawnik reprezentujący potomków rodziny carskiej.
Sąd utrzymał w mocy poprzednie orzeczenia sądów niższej instancji i prokuratury, które uznały, że rozstrzelanie w roku 1918 cara Mikołaja II Romanowa i jego rodziny było zaplanowanym zabójstwem i że zabici nie padli ofiarą represji politycznych. Rehabilitować ich zaś nie można, bo nie postawiono im żadnych zarzutów.
_ W roku 2000 car Mikołaj, jego żona Aleksandra i ich cztery córki i syn - Olga, Tatiana, Maria, Anastazja i Mikołaj - zostali kanonizowani jako męczennicy przez rosyjską Cerkiew prawosławną. _
Prawnik German Łukjanow zakwestionował orzeczenie, mówiąc, iż "oznacza ono, że władze Rosji nie chcą potępić bolszewizmu". Zapowiedział odwołanie od wyroku do Prezydium Sądu Najwyższego, a w razie konieczności do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Mikołaj II abdykował w 1917 roku, co nie uchroniło jego i rodziny przed aresztowaniem przez bolszewików. W 1918 roku wysłano ich do Jekaterynburga, gdzie z rozkazu wodza bolszewików Włodzimierza Lenina zostali rozstrzelani w nocy z 16 na 17 lipca w piwnicy domu miejscowego kupca, gdzie ich przetrzymywano.