Kilkudziesięciu chińskim elektrowniom brakuje węgla i grozi im w tym tygodniu zamknięcie, gdyż z powodu mrozów wzrasta zapotrzebowanie na dostawy energii - poinformowały we wtorek chińskie media.
Około 66 spośród 598 liczących się elektrowni ma zapasy węgla na mniej niż trzy dni i "może zostać zamkniętych w każdej chwili" - podała agencja Xinhua. Nie określono dokładnego miejsca położenia elektrowni.
Opalane węglem elektrownie dostarczają około 70 proc. energii elektrycznej.
W silnie dotkniętej zimą prowincji Hubei na południowy zachód od Szanghaju władze doprowadziły do zmniejszenia zużycia energii o około 10 proc., zamykając małe fabryki i nakazując innym zakładom pracę tylko trzy dni w tygodniu - poinformował przedstawiciel lokalnych władz.
Zapotrzebowanie na energię wzrosło, kiedy sroga zima zaatakowała Chiny w zeszłym tygodniu. W wielu domach, zwłaszcza na południu kraju, nie ma centralnego ogrzewania i ludność ogrzewa mieszkania piecykami elektrycznymi.
Wzrost zużycia energii oraz trudności z transportowaniem surowców naturalnych doprowadziły do racjonowania energii w niektórych częściach kraju, a zwłaszcza na północy, gdzie takie miasta jak Pekin przeżyły tuż po Nowym Roku najobfitsze opady śniegu od 60 lat.
Ceny węgla na północy kraju wzrosły o 15 proc. w porównaniu z grudniem. Od września ceny tego surowca w transakcjach spotowych (z natychmiastową dostawą) wzrosły o 40 proc. Silne opady śniegu spowodowały blokadę dróg i portów, uniemożliwiając nowe dostawy węgla.
Synoptycy przewidują, że temperatury na północy Chin spadną znów w tym tygodniu do 35 stopni Celsjusza poniżej zera.
W mieście Taiyuan w prowincji Shanxi lokalne władze nakazały wygaszenie świateł na ulicach oraz na billboardach i innych reklamach - poinformowało na swojej stronie internetowej chińskie radio. (PAP)
cyk/ ro/
5456319, arch.