Sztuka w Europie Wschodniej często bywała wrogiem polityki lub, podporządkowana politycznym celom, przestawała być sztuką - powiedział na sobotniej konferencji pt. "Muzyka i polityka" na Uniwersytecie Warszawskim prezydent Chorwacji i zarazem kompozytor Ivo Josipović.
Prezydent Chorwacji wziął udział w sobotniej konferencji pt. "Muzyka i polityka" - wydarzeniu towarzyszącym Międzynarodowemu Festiwalowi Muzyki Współczesnej "Warszawska Jesień". Uczestnicy sobotniego spotkania, m.in. muzykolodzy i kompozytorzy, rozmawiali o możliwościach wpływania kompozytorów na problemy codziennego życia oraz sposobach, w jaki muzyka może je opisywać i komentować.
"Jako głowa niepodległego i wolnego państwa również staram się wykorzystywać muzykę" - powiedział Josipović. Jak przekonywał, poprzez koncerty, na które zaprasza muzyków serbskich, stara się on nadawać muzyce przekaz pokojowy, wykorzystując ją do poprawiania trudnych stosunków pomiędzy Chorwacją a Serbią, wynikających z zaszłości historycznych.
Josipović zaznaczył, że przez większość życia nie był politykiem. Jak podkreślił, muzyce zawdzięcza polityczną karierę, bo profesja muzyka pomogła mu rozwinąć niezbędne dla polityka zdolności: słuchania innych, komunikowania, wyrażania swoich myśli. "Przekaz zarówno polityka, jak i muzyka musi być szczery, w innym przypadku jego odbiorca nie będzie chciał go słuchać" - powiedział.
Prezydent Chorwacji odwoływał się w swoim wykładzie do historii, wskazując na przykłady muzyków angażujących się w polityczną działalność. Według niego, jednym z pozytywnych przykładów zaangażowania muzyki w politykę była postać polskiego męża stanu i kompozytora Ignacego Jana Paderewskiego.
Jego zdaniem, muzyka może budować wśród ludzi pochlebny obraz polityki. "Z tego powodu wielu przywódców podkreśla swoje muzyczne wykształcenie i zamiłowanie do tej sztuki" - mówił Josipović. Również dlatego, według Josipovicia, muzyka była podporządkowywana przez systemy totalitarne, które nadużywały i przekształcały jej pierwotny przekaz. Chorwacki prezydent odwołał się do twórczości Richarda Wagnera, który został przez Hitlera uznany za narodowego kompozytora III Rzeszy i w ten sposób jest kojarzony po II wojnie światowej.
Kompozycji chorwackiego prezydenta można było posłuchać podczas piątkowego koncertu na Zamku Królewskim, w którym także uczestniczył Josipović. Chorwacki prezydent przyjechał do Polski w piątek z Nowego Jorku, gdzie brał udział w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. W piątek wziął też udział w uroczystości nadania pasowi zieleni na warszawskim Mokotowie nazwy "Skwer Chorwacki".
Ivo Josipović (ur. 1957 w Zagrzebiu), prezydent Republiki Chorwacji, profesor prawa, adwokat i były poseł do chorwackiego parlamentu, prawo studiował na Uniwersytecie w Zagrzebiu, kompozycję - na zagrzebskiej Akademii Muzycznej. Tam w latach 1987-98 wykładał harmonię. Przez wiele lat był dyrektorem Biennale Muzycznego w Zagrzebiu i sekretarzem generalnym Związku Kompozytorów Chorwackich. W 2000 roku został profesorem nadzwyczajnym prawa karnego krajowego i międzynarodowego. Trzy lata później został posłem do Zgromadzenia Narodowego. Wybory prezydenckie wygrał w 2010 roku. Jest członkiem Socjaldemokratycznej Partii Chorwacji.(PAP)
mce/ hes/