Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Cieszyn pożegnał bezimiennego chłopca

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź RPD
#

# dochodzi wypowiedź RPD #

30.04. Cieszyn (PAP) - 1,5-roczny chłopiec, którego ciało znaleziono ponad miesiąc temu w stawie na obrzeżach Cieszyna, spoczął w piątek na tamtejszym cmentarzu komunalnym. Dziecku w ostatniej drodze towarzyszyli duchowni: katolicki i luterański oraz wielu cieszynian, także z dziećmi. Do dziś nie udało się ustalić tożsamości chłopca.

Chłopiec został pochowany w części cmentarza przeznaczonej dla dzieci. Jego mogiłę zakryło mnóstwo kwiatów. Postawiony został na niej biały krzyż i tablica z napisem "Chłopczyk. Ok. dwóch lat".

Podczas ekumenicznej liturgii słowa nad białą trumienką chłopca, ustawioną na katafalku w kaplicy cmentarnej, o modlitwę w jego intencji prosił duchowny katolicki Stanisław Filapek. Apelował też o modlitwę za rodziców: "Módlmy się także za rodziców i opiekunów, którzy zgotowali mu ten los, by swym dalszym życiem odkupili to zło".

Luterański ksiądz Wojciech Pracki w kazaniu podkreślał, że w żadnym języku nie ma słów, które są w stanie opisać, co dziś wszyscy czują i "by w nich zawrzeć ból i smutek". "Stoimy nad trumną dziecka, które kochało szczerą miłością, mogło żyć wiele lat, wiele lat radować swoim uśmiechem. Żegnamy dziecko. () Choć nie znamy go z imienia, choć umierał w samotności, dziś (...) nie jest samotny. () Jest z Chrystusem" - mówił.

Rzecznik praw dziecka Marek Michalak nad mogiłą podkreślił, że zostało złamane podstawowe prawo - do życia. "Zabrano mu życie, nie okazano opieki, () prawa do życia przed przemocą, okrucieństwem, ale jednej rzeczy mu nie odebrano () - godności. Jan Paweł II mówił, że każde dziecko ma taką samą godność w oczach bożych. Nasz aniołek ma taką samą godność jak my wszyscy" - mówił rzecznik.

Michalak podkreślał, że w ostatnich tygodniach bardzo często padały słowa: to nie powinno się zdarzyć. Apelował, by ocknąć się w swej wrażliwości. "Gdy słyszymy płacz dziecka, widzimy jego trudny los, to nie możemy odwracać głowy. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni" - mówił.

W rozmowie z PAP Michalak dodał, że tym przypadku pogwałcone zostały wszystkie prawa, zapisane w Konwencji o Prawach Dziecka. "Dramat tego chłopca równie dramatycznie świadczy o nas samych. Nigdy nie pogodzę się z tym, że my - jako państwo, jako społeczeństwo, jako ludzie - nie tylko nie ocaliliśmy jego życia, ale nawet nie potrafiliśmy zwrócić mu jego tożsamości" - powiedział PAP Michalak.

"Tragiczne wypadki i zbrodnie - nawet tak ciężkie, jak dzieciobójstwo - zdarzały się zawsze. Ale ich ofiary mają prawo do godnego pożegnania, do tego, by opłakali je bliscy, by ktoś je wspominał. Ten zaś chłopiec, mimo ogromnych wysiłków policji, mimo nagłośnienia sprawy przez media, do dziś nie odzyskał imienia ani nazwiska. Nie wiemy, kiedy się urodził, gdzie mieszkał. A przecież jego mama nie mogła przed wszystkimi ukryć, że jest w ciąży. Przecież on nie spędził swojego krótkiego życia, ukryty w jakiejś komórce... Jego rodziców i jego samego ktoś na pewno widywał i znał. Ma rodzinę bliższą i dalszą, ma krewnych i sąsiadów. Gdzie oni są? Nie wierzę, by nikt nie zauważył, iż niemal dwuletnie dziecko - nagle znika. Nie wiem, co mają w piersi ci ludzie, którzy wiedzą, a tak uparcie milczą. Jeśli serca, to z kamienia" - mówił Michalak.

Elżbieta Najda z Cieszyna, która przyszła pożegnać chłopca, nie kryła łez. "Szkoda mówić. Nie mam słów. Jak coś takiego można zrobić? Bardzo głęboko to przeżywam. Najwyższy czas już go pochować, by spał spokojnie. Biedne dziecko. W czym ono komuś zawiniło?" - mówiła.

"To potwornie smutne. Przyszłam tu dziś, by być z nim w tym ostatnim momencie, aby nie był sam. Najbliżsi go opuścili. W jakimś sensie ich zastępuję. Pewnie nie raz przyjdę na jego grób zapalić świeczkę, pomodlić się" - powiedziała PAP inna mieszkanka Cieszyna.

Ciało dziecka zauważyli 19 marca w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Policja prowadzi postępowanie w sprawie zabójstwa.

Dotychczasowe próby ustalenia przez cieszyńskich policjantów tożsamości dziecka nie przyniosły efektu. Przyjąć można jedynie, że dziecko nie pochodziło z Cieszyna, ani też z województwa śląskiego. Tu funkcjonariusze sprawdzili wszystkie rodziny, w których są chłopcy w podobnym wieku.

Policjanci przypominają rysopis chłopca: wiek z wyglądu około 2 lat, wzrost około 85 cm, szczupłej budowy ciała, twarz pociągła, czoło wysokie, usta średniej wielkości, cera blada, włosy krótkie proste blond, uszy duże przylegające, nos mały, oczy niebieskie, uzębienie pełne. Jego portret można zobaczyć na stronie śląskiej policji (www.slaska.policja.gov.pl).

Wszystkie osoby, które mogą coś wnieść do śledztwa, proszone są o kontakt z cieszyńskimi policjantami pod numerem telefonu 33 851 62 55 lub z najbliższą jednostką policji, pod numerami 997 i 112. (PAP)

szf/ akw/ malk/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)