Z oburzeniem "Corriere della Sera" pisze w sobotę o broszurze eurodeputowanego Macieja Giertycha, zawierającej antysemickie treści.
Włoska gazeta podkreśla, że broszura została wydana z logo Parlamentu Europejskiego i zgodnie z obowiązującymi przepisami z tego właśnie powodu autor mógłby wystąpić o jej dofinansowanie.
Nazywając książeczkę "skandalem", dziennik przytacza w tytule artykułu jedną z jej tez, że "Żydzi biologicznie się różnią". Cytuje też słowa polskiego eurodeputowanego, że "Żydzi wolą żyć odseparowani od innych społeczności i sami zamknęliby się w gettach".
"Posiadanie tego samego nazwiska co teolog papieża nie wydawało się wystarczające" - pisze "Corriere della Sera", nawiązując do postaci ojca Wojciecha Giertycha, jednego z najbliższych współpracowników Benedykta XVI , teologa Domu Papieskiego.
Gazeta informuje o tym, że publikacja została potępiona jak każdy przejaw rasizmu i ksenofobii, a szef Parlamentu Europejskiego Hans Gert Pottering nakazał wszczęcie dochodzenia w tej sprawie.
Przypomina się też wcześniejsze inicjatywy deputowanego Ligi Polskich Rodzin, by przenieść siedzibę Parlamentu Europejskiego do Rzymu, kolebki prawa i chrześcijaństwa.
Artykuł w mediolańskim dzienniku opatrzony jest zdjęciem z łapanki w warszawskim getcie.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ hb/ gma/