"Czas bohatera" - pod takim hasłem odbyły się we wtorek w Warszawie uroczystości w 10. rocznicę śmierci Jana Karskiego, legendarnego kuriera i emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego, autora raportu o zbrodni holokaustu.
Centralnymi punktami obchodów były dyskusja panelowa oraz pokaz filmów dokumentalnych poświęconych Karskiemu.
"Gdybyśmy chcieli w dwóch zdaniach zdefiniować, co określało, najlepiej charakteryzowało, konstytuowało postawę Polski i obywateli Drugiej Rzeczypospolitej w czasie II wojny światowej, to z różnych określeń i definicji powtarzałyby się: +opór+, +walka+ i +świadectwo+" - zauważył podczas otwarcia uroczystości sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa prof. Andrzej Kunert.
Jak zaznaczył, określenie "kurier z Warszawy" dość powszechnie łączone jest z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, ale przecież nie był on jedynym kurierem z Warszawy. "Takich osób było kilkadziesiąt, ale w tym gronie Jan Karski i właśnie Jan Nowak-Jeziorański wyraźnie wyróżniali się tym, że ich misje nie były jednorazowe - obaj w sumie pięciokrotnie wyruszali z Warszawy, by nieść świadectwo. Nie byli to zwyczajni kurierzy (...) byli to emisariusze, którzy całymi sobą nieśli wiadomości, świadectwa o tym, co mieli zarówno w głowach, jak i sercach, wołali o pomoc" - powiedział Kunert. Podkreślił, że robili oni coś, co było bardzo ważne dla okupowanej Polski.
Odniósł się on do padającego m.in. z sali stwierdzenia, że misja Karskiego się nie powiodła. "Tak (...), jeśli mówimy o holokauście, o prawdzie o holokauście, o tragedii holokaustu, to można powiedzieć, że misja się nie powiodła. Nie powiodła się w tym sensie, że nie wywołała czynnej reakcji wolnego świata, ale można też powiedzieć, że w części powiodła się, bo Karski zdołał przekazać sporej części wolnego świata sporą część prawdy o holokauście, a za całkowitą pewnością powiodła się w imponującym stopniu, stylu i zakresie druga część świadectwa prawdy o najbardziej niezwykłym państwie okupowanej Europy - o Polskim Państwie Podziemnym" - ocenił Kunert.
Ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner podkreślił, że jest pełen podziwu dla tego, co kurier robił. "Był pierwszym, który zrozumiał, co się dzieje i dał świadectwo" - powiedział. Ambasador mówił też, że postać Karskiego i jego zaangażowanie w mówieniu prawdy o holokauście są istotne również dzisiaj.
Z kolei hematolog prof. Aleksander Skotnicki, znawca dziejów Żydów w Polsce, jeden z biografów Karskiego, przypomniał jak przed laty będąc na stypendium w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy zetknął się osobiście z kurierem - wysłuchał wykładu Karskiego dla studentów dyplomacji na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie. "Mówił, żeby pamiętali, że świat nie jest sprawiedliwy, ale to nie zwalnia ich z tego, żeby całe życie walczyli o lepszą jakość życia" - zaznaczył.
Uczestnicy panelu zgodnie podkreślali, że Karski stał się jedną z ikon tolerancji. Były konsul generalny w Nowym Jorku Krzysztof Kasprzyk wspomniał jeden z wywiadów z Karskim. "On tam mówił, że nie wolno mówić źle o sąsiedzie, który ma inny kolor skóry, właśnie dlatego, że ma inny kolor skóry, że nie można mówić źle o tym, kto ma inny kontakt z Bogiem niż my sami" - podkreślił.
Po panelu w Kinie "Kultura" rozpoczął się wielogodzinny pokaz filmów dokumentalnych poświęconych Karskiemu, wśród nich znalazł się wcześniej nieprezentowany w Polsce najnowszy film twórcy dokumentu "Shoah" Claude'a Lanzmanna pt. "La Rapport Karski" (Raport Karskiego).
Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski), legendarny kurier i emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego, autor raportu o zbrodni holokaustu, urodził się w 1914 r. w Łodzi.
Od stycznia 1940 r. działał w misjach kurierskich władz podziemnych do rządu polskiego we Francji i Wielkiej Brytanii. W 1942 r. w przebraniu dwukrotnie wchodził do warszawskiego getta. W przebraniu strażnika dostał się też do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był ostatnim etapem przed obozem zagłady w Bełżcu. Karski spisał relacje, jako naoczny świadek eksterminacji Żydów, a generał Sikorski przekazał je rządom Anglii i USA.
Polski kurier wielokrotnie osobiście apelował o ratunek dla Żydów, m.in. w lipcu 1943 r. został przyjęty przez ówczesnego prezydenta USA Franklina Roosevelta.
Po wojnie Karski pozostał na emigracji w USA. W 1944 r. opublikował książkę o polskim Państwie Podziemnym, w następnych latach doktoryzował się na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, gdzie przez 40 lat wykładał na Wydziale Służby Zagranicznej.
W 1982 r. Karski został odznaczony izraelskim tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, a w 1994 r. otrzymał honorowe obywatelstwo Izraela. Doktoratami honoris causa uhonorowało go osiem uczelni - amerykańskich i polskich. W 1998 roku otrzymał nominację do Pokojowej Nagrody Nobla.
Jan Karski zmarł 13 lipca 2000 roku w Waszyngtonie.(PAP)
dsr/ ls/