Najbliższe poranki to czas, w którym możemy zobaczyć złączenie na niebie aż trzech planet: Merkurego, Wenus i Saturna - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Wszystkie trzy ciała świecą obecnie blisko siebie, na granicy konstelacji Lwa i Panny.
Już w czwartek rano Merkury i Saturn zbliżą się do siebie na niespełna pół stopnia, a więc dystans porównywalny z wielkością tarczy Księżyca. Pięć stopni ponad nimi będzie świecić bardzo jasna Wenus.
Dobę później konfiguracja się lekko zmieni. Merkury i Saturn oddalą się od siebie na odległość ponad jednego stopnia, a Wenus będzie nadal świecić nad nimi. Podobnie będzie jeszcze dzień później. Rankiem 11 października, Saturn będzie mniej więcej po środku pomiędzy Merkurym i Wenus, a następnego poranka znajdzie się już tylko ponad stopień od Wenus.
13 października Saturn i Wenus zbliżą się do siebie na odległość tylko 0.6 stopnia.
W najbliższych dniach Słońce wschodzi około godziny 6.50 naszego czasu, a więc na obserwacje najlepiej wyjść godzinę przed wschodem, czyli w okolicach godziny 6 rano. Całe trio planet będzie wtedy świecić bardzo nisko, bo od 5 do 10 stopni nad wschodnim horyzontem.
"Aby nasza obserwacja zakończyła się powodzeniem, trzeba mieć dobry, nieosłonięty drzewami czy budynkami widok na wschodnią część horyzontu" - radzi astronom.(PAP)
aol/ tot/ mow/