Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w czwartek w mocy uniewinnienie technika odpowiedzialnego za sprzęt w Białostockim Centrum Onkologii (BCO), od zarzutu narażenia zdrowia, a nawet życia pacjentek poparzonych w czasie radioterapii sześć lat temu.
Uchylił jednak uniewinnienie współoskarżonej z nim lekarki z BCO i w tym zakresie sprawę przekazał do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.
Tym samym sąd częściowo uwzględnił apelacje prokuratora i pełnomocnika trzech z pięciu poszkodowanych kobiet, które w procesie występowały w charakterze oskarżycielek posiłkowych. Dla obojga oskarżonych chcieli oni uchylenia wyroku.
To powtórny proces w tej sprawie. W pierwszym technik odpowiedzialny za sprzęt w BCO został skazany na grzywnę, lekarka była uniewinniona. Białostocki sąd okręgowy wyrok ten jednak uchylił i sądowi pierwszej instancji przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Już kilka lat temu poszkodowane kobiety wygrały sprawy cywilne o odszkodowanie od szpitala. Do wypadku doszło w lutym 2001 roku, gdy wysłużony aparat do naświetlań podał dawkę promieniowania dużo większą od zalecanej, czego nie pokazały żadne jego wskaźniki. Potem okazało się, że urządzenie uległo awarii. (PAP)
rof/ pz/