Minister spraw wewnętrznych Rumunii Vasile Blaga zapewnił w środę, że polemika na temat repatriacji z Francji obywateli rumuńskich pochodzenia romskiego nie wpłynie na przyjęcie jego kraju do strefy Schengen, które przewidziano na marzec przyszłego roku.
"Agencja zajmująca się realizacją układu z Schengen uważa, że nie ma najmniejszego zagrożenia dla przystąpienia Rumunii do strefy Schengen, a to jest w najwyższym stopniu pozytywny sygnał" - powiedział Blaga agencji Agepres.
Rzecznik Komisji Europejskiej ds. sprawiedliwości Matthew Newman oddzielił w tym tygodniu sprawę wejścia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen od spraw deportacji Romów.
Według dziennika "Capital", Newman zapewnił, że "układ z Schengen nie mówi nic o integracji Romów", i przypomniał, że jego wymagania koncentrują się m.in. na kontroli na granicach i koordynacji działań policji.
Z kolei francuski sekretarz stanu ds. europejskich Pierre Lellouche skrytykował w środę rumuńską politykę integracji Romów wydalonych z Francji. Lellouche uznał za "nie do przyjęcia", by Rumunia "otrzymywała europejskie fundusze na integrację Cyganów i ich nie wykorzystywała".
Obecnie we Francji składają wizytę rumuńscy sekretarze stanu, którzy mają z władzami francuskimi wypracować rozwiązanie repatriacji około tysiąca rumuńskich i bułgarskich Romów.
W zeszłym tygodniu Francja odesłała około 200 Romów do Rumunii i podobną liczbę ma odesłać w najbliższych dniach.
Sytuacja ludności romskiej i potencjalne niebezpieczeństwo jej imigracji były jednym z głównych powodów opóźnienia przystąpienia Rumunii do układu z Schengen, który eliminuje kontrole graniczne pomiędzy państwami członkowskimi. (PAP)
klm/ mc/
6874470