Biała (PAP) - Coraz więcej kłopotów z deszczem mają mieszkańcy okolic Beskidów. Wody przybywa. W piątek strażacy dziewięć razy interweniowali przy zalanych piwnicach i niedrożnych przepustach. Synoptycy zapowiadają, że najgorsze ma dopiero nadejść.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podał, że sobota będzie pochmurna. Wieczorem zacznie padać intensywnie. Opady mogą się utrzymać aż do nocy z niedzieli na poniedziałek.
Rzecznik bielskiej straży pożarnej Patrycja Pokrzywa poinformowała, że w Czańcu i Bujakowie woda zalała ulice. Dodała, że lokalne podtopienia występują też w innych rejonach, między innymi w Pisarzowicach i Wilamowicach. Z piwnicy plebani w Hecznarowicach strażacy wypompowali ok. 50 metrów sześciennych wody. W Zasolu Bielańskim woda wdarła się do piwnic domów przy dwóch ulicach.
"Straż Pożarna apeluje, aby w razie konieczności zabezpieczyć budynki przed podtopieniami: uszczelnić drzwi i piwnice workami z piaskiem, gdyż póki co synoptycy nie przewidują poprawy pogody" - powiedziała Pokrzywa. (PAP)
szf/ abr/ jra/