Ze szpitala polowego w polskiej bazie w Diwaniji w Iraku wyszli w piątek dwaj żołnierze, ranni w środę w wybuchu bomby. Trzeci z rannych opuścił szpital już wczoraj.
Jak poinformował PAP rzecznik wielonarodowej dywizji Centrum- Południe, ppłk Marek Zieliński, żołnierze ranni w ataku wrócili już do swoich oddziałów. Jednemu z nich usunięto operacyjnie odłamek, drugi miał uraz kolana. Wcześniej, w szpitalu odwiedził ich dowódca dywizji, generał Paweł Lamla.
"Żołnierze opuścili szpital ze stanem ogólnym dobrym. Obecnie nie ma żadnego zagrożenia ich życia, ani pogorszenia stanu zdrowia" - stwierdził płk lek. Dariusz Żurek, szef służby zdrowia wielonarodowej dywizji.
W środę, w wyniku zamachu terrorystycznego na konwój dywizji i wybuchu miny pułapki, na miejscu zginął st. szer. Piotr Nita.(PAP)
wkr/ fal/