Warszawski sąd przedłużył areszt dla Ireneusza M., podejrzanego o zamordowanie w 2005 r. znanego biznesmena Bogdana Chojny. Prawdopodobnie M. i tak nie stanie jednak przed sądem, bo prokuratura uznała go za niepoczytalnego i wniosła o umieszczenie go w zakładzie zamkniętym. Tego wniosku sąd jeszcze nie rozpatrzył.
Do zabójstwa Chojny - znanego biznesmena, inicjatora konkursu "Teraz Polska" - doszło w lutym 2005 r. Według aktu oskarżenia 46- letni Ireneusz M. śmiertelnie ugodził nożem Chojnę w jego domu na warszawskim Żoliborzu. Świadkiem tragedii była przyjaciółka biznesmena. Prokuratura uznała, że do zabójstwa doszło na tle rodzinnego konfliktu.
W 2006 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się ze stołeczną prokuraturą, która wnosiła o umieszczenie M. w szpitalu psychiatrycznym. Śledczy uznali, że jest on całkowicie niepoczytalny - co stwierdzono w wyniku obserwacji psychiatrycznej, którą rutynowo przechodzą wszyscy podejrzani o zabójstwo. Zdaniem sądu, który zwrócił wtedy sprawę prokuraturze, powinna ona nadal ją prowadzić.
W poniedziałek sąd po raz kolejny przedłużył areszt wobec M. - dowiedziała się PAP w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Nie wyznaczono zaś na razie terminu rozpatrzenia ponownego wniosku Prokuratury Okręgowej w Warszawie o umorzenie sprawy M. i skierowanie go do zamkniętego szpitala.
W takiej sytuacji sprawca nie jest sądzony, a sąd - umarzając sprawę - orzeka o osadzeniu oskarżonego w szpitalu psychiatrycznym.
"Nasz wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie wobec Ireneusza M. środków zabezpieczających opierał się na zgromadzonym materiale dowodowym" - tyle o całej sprawie powiedziała PAP rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska.
Kodeks karny stanowi, że sąd może orzec środek zabezpieczający związany z umieszczeniem sprawcy przestępstwa w zakładzie zamkniętym "tylko wtedy, gdy jest to niezbędne, aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez sprawcę czynu zabronionego związanego z jego chorobą psychiczną". Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry. Sąd może orzec zwolnienie sprawcy, "jeżeli jego dalsze pozostawanie w zakładzie nie jest konieczne".(PAP)
sta/ malk/ gma/