W wyborach samorządowych liczą się kandydaci, a szyld, pod którym startują, ma drugorzędne znaczenie - oświadczyli w piątek na konferencji prasowej w Legnicy przedstawiciele dolnośląskiej lewicy - SLD, SdPl, UP i OPZZ - którzy w ramach zawartego porozumienia razem wystąpią w nadchodzących wyborach.
"Nasze kilkunastoletnie doświadczenie wskazuje, że w wyborach samorządowych liczą się przede wszystkim ludzie, dlatego jesteśmy otwarci na współpracę z lokalnymi stowarzyszeniami, środowiskami lewicowymi i komitetami, które wspólnie będą popierać konkretnego, silnego kandydata" powiedział podczas konferencji prasowej w Legnicy Janusz Krasoń, przewodniczący Rady dolnośląskiej SLD.
Dziennikarzy poinformowano o poparciu przez SLD, SdPl, Unię Pracy i OPZZ Tadeusza Krzakowskiego, obecnego prezydenta Legnicy, w jego walce wyborczej o kolejną kadencję. Ugrupowania te są sygnatariuszami "Dolnośląskiego Porozumienia Lewicy Razem dla demokracji i rozwoju", którego efektem mają być wspólne listy kandydatów w jesiennych wyborach samorządowych.
Krasoń zaznaczył, że lewica liczy na utrzymanie swoich dotychczasowych pozycji w 20 powiatach i ponad 60 gminach na Dolnym Śląsku oraz ma nadzieję na współrządzenie Sejmikiem Województwa Dolnośląskiego.
Szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński zapewnił, że rozmowy na temat wspólnych list lewicy w wyborach samorządowych prowadzone są w całym kraju.(PAP)
msj/ la/ par/