Dowódcy wojsk USA w Iraku nie zgodzili się z propozycją niezależnej komisji ekspertów, aby rozwiązać irackie siły policyjne, mimo ich skorumpowania i infiltracji przez agentów zwaśnionych frakcji etniczno-religijnych.
Komisja, złożona głównie z emerytowanych wyższych oficerów wojsk i policji, orzekła w swym raporcie, że irackie siły policyjne "nie nadają się do zreformowania". Podkreśliła, że są przeżarte korupcją i stały się narzędziem krwawych porachunków między sunnitami a szyitami.
85 procent policji irackiej to szyici, dominujący liczebnie w Iraku, ale nie aż w tym stopniu (według różnych szacunków, stanowią oni ok. 60-70 procent ludności).
Odrzucając propozycję rozwiązania policji, dowódcy argumentowali, że utworzenie jej na nowo byłoby zbyt trudne i nie musiałoby zapobiec ponownej infiltracji przez zwaśnione obozy religijne.
20-osobowa komisja ekspertów, pracująca pod kierunkiem emerytowanego generała Jamesa Jonesa, oceniła poza tym, że wojsko irackie jeszcze przez następny rok do półtora roku nie będzie zdolne do samodzielnej ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego bez pomocy sił amerykańskich.
Mimo to zaleciła, żeby armia amerykańska stopniowo przekazywała mu zadania ochrony bezpieczeństwa, a sama skupiała się na takich zadaniach jak ochrona granic Iraku i jego infrastruktury.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/