Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Duchowni z Rosji odebrali kopię ikony Matki Boskiej Częstochowskiej

0
Podziel się:

Prawosławni duchowni z Rosji odebrali w czwartek na Jasnej Górze kopię
ikony Matki Boskiej Częstochowskiej. Zawiozą ją do cerkwi w Ostaszkowie, aby w miejscu uwięzienia
kilkunastu tysięcy Polaków, zamordowanych później w Twerze, modlić się w ich intencji.

Prawosławni duchowni z Rosji odebrali w czwartek na Jasnej Górze kopię ikony Matki Boskiej Częstochowskiej. Zawiozą ją do cerkwi w Ostaszkowie, aby w miejscu uwięzienia kilkunastu tysięcy Polaków, zamordowanych później w Twerze, modlić się w ich intencji.

To piękny gest, a być może także ważny krok ku pojednaniu polsko-rosyjskiemu - mówią przedstawiciele polskiego Kocioła katolickiego.

Z inicjatywą przywiezienia do Ostaszkowa kopii Obrazu Jasnogórskiego wystąpili zakonnicy z klasztoru w Nilo-Stołbieńsku.

Uroczystość odebrania kopii obrazu odbyła się podczas wieczornego Apelu w Kaplicy Jasnogórskiej. Kopię ikony jasnogórskiej przekazali metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak i generał Zakonu Paulinów ojciec Izydor Matuszewski.

"Ten obraz naprawdę łączy dwa wielkie światy. Jest znakiem tego, co Sługa Boży Jan Paweł II nazywał +oddychaniem dwoma płucami+" - powiedział abp Nowak. "Bardzo się cieszymy, że w tej kopii święty obraz pójdzie do waszego świętego klasztoru i dzięki temu będziemy razem duchowo złączeni" - dodał hierarcha.

"Trudno ten piękny gest przecenić, przyjmujemy go z wielką radością i wiele się po nim spodziewamy" - mówił na kilka godzin przed przekazaniem ikony sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik. Kaplica powstanie bowiem "w miejscu najbardziej bolesnym dla stosunków polsko-rosyjskich, związanych ze sprawą Katynia, z którą łączy się Ostaszków i Miednoje" - zaznaczył.

Przełożony klasztoru w Nilo-Stołbieńsku archimandryta Arkadij Gubanow podkreślił, że kaplica, w której zostanie umieszczona kopia ikony Matki Boskiej Częstochowskiej będzie ważnym miejscem dla całego Kościoła prawosławnego w Rosji. Dodał, że to jest dla nich wielkie święto, gdyż "obraz Matki Boskiej Częstochowskiej łączy chrześcijan Polski i Rosji, łączy oba Kościoły i oba narody".

"Chyba nawet sami jeszcze nie wiemy, jakie może mieć kroki następne ten fakt, co może się dalej zdarzyć. Myślę, że to jest naprawdę ważny krok, zaskakujący, niespodziewany, i jeszcze raz podkreślę - krok na pewno w dobrym kierunku" - ocenił rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch.

Z inicjatywą przywiezienia do Ostaszkowa kopii Obrazu Jasnogórskiego wystąpili zakonnicy z klasztoru w Nilo-Stołbieńsku. Za pośrednictwem polskiego ambasadora w Rosji Jerzego Bara poprosili o obraz, który chcą umieścić w cerkwi w Ostaszkowie. Ambasador przekazał tę prośbę abp. Henrykowi Muszyńskiemu po nabożeństwie ekumenicznym w katedrze moskiewskiej; metropolita gnieźnieński wracał wówczas z wizyty w Sergiejew Posadzie - partnerskim mieście Gniezna.

Częstochowscy paulini chętnie przystali na prośbę duchownych z prawosławnego klasztoru i sami ufundowali kopię. Ma ona wymiary dostosowane do miejsca, w którym ma być umiejscowiona w cerkwi w Ostaszkowie.

Powszechnie uznaje się, że zarówno inicjatywa zakonników z Nilo-Stołbieńska, jak i wizyta oficjalnej delegacji Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego była konsultowana z najwyższymi władzami Cerkwi. Nie jest wykluczone, że mamy do czynienia z ważną chwilą na drodze pojednania polsko-rosyjskiego - mówią przedstawiciele Episkopatu Polski.

Wizyta prawosławnej sześcioosobowej delegacji potrwa tydzień. Trasa wizyty wiedzie z Warszawy do Częstochowy, Gniezna, Płocka, a następnie do Siemiatycz, Grabarki i Jabłecznej. We wtorek delegacja powróci do Rosji. W środę prawosławni zakonnicy spotkali się z wiernymi w warszawskim kościele dominikanów, a w czwartek rano modlili się przed grobem ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu. Spotykają się też z rodzinami jeńców, którzy zostali zamordowani w Ostaszkowie. (PAP)

kon/ skz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)