Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dzieciuchowicz: Tusk jak walec, Kaczyński jak starszy pan

0
Podziel się:

Ekspert ds. kształtowania wizerunku politycznego dr Bohdan Dzieciuchowicz
ocenił, że podczas wystąpienia na konwencji PO Donald Tusk był jak walec. Z kolei, jego zdaniem,
Jarosław Kaczyński na kongresie PiS wypadł jak starszy pan.

Ekspert ds. kształtowania wizerunku politycznego dr Bohdan Dzieciuchowicz ocenił, że podczas wystąpienia na konwencji PO Donald Tusk był jak walec. Z kolei, jego zdaniem, Jarosław Kaczyński na kongresie PiS wypadł jak starszy pan.

"Różnica w energii i demonstrowaniu entuzjazmu była wyraźna i przesądziła o tym, że premier robił lepsze tzw. pierwsze wrażenie - uważa Dzieciuchowicz.

Porównując przemówienia liderów PO i PiS ekspert przyznał, że zaskoczyła go tak dobra forma premiera Donalda Tuska, który w ostatnim okresie miał sporo kłopotów - również związanych z działaniem Platformy Obywatelskiej.

"To w ogóle było jedno z najlepszych przemówień Tuska, który zastosował świadomie skuteczny zabieg formalny: zaczął spokojnie, a od 5-7 minuty wprowadzał do swego wystąpienia fajerwerki. Finiszował w stylu, do jakiego przyzwyczaili nas politycy angielscy i amerykańscy" - zauważył Dzieciuchowicz.

Jego zdaniem obaj liderzy różnie wypadli pod kątem komunikacji niewerbalnej. Tusk, ocenił, był bardziej dynamiczny i przekonujący.

"Nie dostrzegłem u premiera Tuska ani jednej sprzeczności podczas przemówienia. Gesty były wyraziste, czytelne i spójne. To nie oznacza, że Jarosław Kaczyński robił jakieś błędy, ale na tle Tuska w tej kwestii wypadł blado, choć jest przecież charyzmatyczną osobowością. Być może problemy zdrowotne przesądziły, że lider PiS nie przemawiał z takim rozmachem" - dodał Dzieciuchowicz.

Drugą istotną różnicą były fragmenty obu wystąpień poświecone Górnemu Śląskowi. Zdaniem Dzieciuchowicza Kaczyński mówił negatywnie, bo punktował porażki rządzenia PO w tym regionie, natomiast Tusk ułożył przekaz w stylu obietnicy na przyszłość, opowiadał o pieniądzach, które uratują przemysł węglowy.

"Dla postronnego człowieka sposób Tuska był bardziej atrakcyjny, choć zrobił on pewien błąd, bo kilka razy mówił o Śląsku, a ani razu nie wspomniał o Zagłębiu Dąbrowskim. Podczas gdy mieszkańcy tego regionu są na takie podziały bardzo wyczuleni"- zaznaczył.

"Natomiast lider PiS mówił o +zagłębiakach+. Zresztą kongres PiS odbywał się w Sosnowcu, co też ma znaczenie dla mieszkańców Zagłębia" - ocenił Dzieciuchowicz.

Zdaniem politologa tematyka i sposób konstrukcji całości przemówień obu liderów wynikał z sytuacji sondażowej PiS i PO. Jak zauważył, Kaczyński musiał przemawiać jak polityk, który robi wrażenie, że on będzie zwycięzcą i kolejnym premierem rządu. Tusk sprawiał wrażenie, że odzyskuje teren, apeluje do jedności wewnątrz PO i wciąż panuje nad sytuacją.

"Oczywiście styl Kaczyńskiego był skuteczniejszy, ale nie przywiązywałbym szczególnej wagi do wymiernych efektów tej różnicy w sposobie wystąpień. To miałoby większe znaczenie w sytuacji, gdyby za trzy miesiące czekały nas wybory, a tymczasem mamy do nich jeszcze dwa lata" - podsumował dr Dzieciuchowicz.(PAP)

ros/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)