Linie lotnicze Easyjet zmniejszą loty z jednej ze swych największych baz w Luton pod Londynem o 20 proc. i zamkną bazę (East Midlands Airport) obsługująca Nottingham, Leicester i Derby - donoszą brytyjskie media. Przewoźnik potwierdza te doniesienia.
Decyzja będzie miała implikacje dla zatrudnienia. Na Luton Easyjet zatrudnia 530 pilotów i pracowników pokładowych, zaś na lotnisku East Midlands - 120. Konsultacje ws. poziomu zatrudnienia wśród personelu pokładowego, firma przeprowadzi też w Belfaście, Bristolu, Newcastle i Stansted.
Głównym powodem jest wzrost opłat lotniskowych na Luton o 25 proc. w ostatnich trzech latach: "Operator lotniska (hiszpańska spółka Abertis) i lokalne władze samorządowe (będące jego właścicielem) "nie rozumieją realiów recesji" - cytują brytyjskie media dyrektora wykonawczego Easyjetu Andy Harrisona.
Innym powodem szkodzącym rentowności operacji taniego przewoźnika jest zwyżka podatku od pasażera do 11 funtów z 10 funtów począwszy od listopada br., co uderza w lotniska regionalne.
W ubiegłym roku z lotniska Luton skorzystało 4,7 mln pasażerów Easyjetu. Jest to jedna z najruchliwszych baz przewoźnika, gdzie stacjonuje jego 16 maszyn.
Zapowiedziane zamknięcie lotniska East Midlands nie będzie miało wpływu na tamtejszy rozkład lotów do końca 2009 r. i po Nowym Roku 2010 r. Lotnisko obsługują trzy maszyny Easyjetu, a liczba przewiezionych pasażerów wynosi ok. 700 tys. pasażerów rocznie; jednak zdaniem Easyjetu rozwój lotniska od kilku lat stoi w miejscu.
Tymczasem inny tani przewoźnik Ryanair poinformował w czwartek, iż w sierpniu br. miał rekordowe obroty. Liczba przewiezionych pasażerów wyniosła 6,88 mln wobec 5,78 mln w sierpniu 2008 r. (wzrost o 19 proc.). Jest to nowy miesięczny rekord Ryanairu. Wskaźnik obciążenia nie zmienił się w porównaniu z poprzednim rokiem i wyniósł 90 proc. (PAP)
asw/ bos/