Unia Europejska musi przejść głęboką reformę instytucjonalną i budżetową, zanim przyjmie kolejnego członka - zaapelowali w środę eurodpeutowani, na dzień przed szczytem europejskim, który będzie poświęcony właśnie m.in. dalszemu rozszerzeniu UE.
Z takim podejściem nie zgodzili się niektórzy polscy eurodeputowani, apelując o kontynuowanie procesu rozszerzenia Unii.
W przyjętych w środę dwóch raportach poświęconych rozszerzeniu UE eurodeputowani pochwalili też decyzję rządów państw Unii o częściowym zawieszeniu negocjacji członkowskich z Turcją, w związku z odmową uznania przez Ankarę Cypru, z czym wiąże się utrzymywanie blokady tureckich portów i lotniska dla cypryjskich jednostek.
"Trzeba wzmocnić obecną rozszerzoną Unię, zanim przejdziemy w nowy etap rozszerzenia" - powiedział niemiecki eurodeputowany Elmar Brok (CDU)
, sprawozdawca pierwszego z raportów.
"Musimy absolutnie rozwiązać nasze problemy instytucjonalne przed dalszym rozszerzeniem i uporządkować te sprawy do 2009 roku" - dodał drugi sprawozdawca, fiński poseł Alexander Stubb, także z chadecji.
W ich raportach na temat tzw. zdolności integracyjnych Unii Europejskiej bardzo wyraźnie podkreślono potrzebę przyjęcia nowych reform instytucjonalnych, których przeprowadzenie uniemożliwiło odrzucenie w ubiegłym roku w referendach unijnej konstytucji przez Francję i Holandię.
Komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn był ostrożniejszy. Jego zdaniem UE potrzebuje przed kolejnym rozszerzeniem raczej "uporządkowania instytucjonalnego", a niekoniecznie głębokich reform. "Unia Europejska musi stawić czoło rozszerzeniu i pogłębieniu procesu integracji i nie ma żadnego powodu, by to się zmieniło" - powiedział Rehn podczas debaty w PE.
Z tezami przyjętych raportów nie zgodził się Konrad Szymański (PiS). "Możemy oczekiwać zmian instytucjonalnych, ale przywoływanie traktatu konstytucyjnego może być dziś odbierane tylko w jeden sposób - jest to alibi dla zatrzymania procesu rozszerzenia z byle powodu. Filozofia +traktat konstytucyjny albo śmierć+ nie jest ani dobra, ani mądra" - powiedział Szymański.
W podobnym tonie wypowiadał się jego kolega z frakcji Ryszard Czarnecki (Samoobrona), według którego "im UE będzie większa, tym będzie silniejsza - a dotychczas bardzo dobrze sobie radzi bez konstytucji".
Andrzej Zapałowski (LPR) powiedział tymczasem, że "duże kraje chcą mieć konstytucję, by dominować nad mniejszymi".
Inga Czerny (PAP)
icz/ mc/ rod/