Zarząd Polskiego Radia "z uwagą" rozpatruje krytyczne opinie mediów i organizacji społecznych, jak też odwołania samych pracowników objętych zwolnieniami w spółce - zapewnił w poniedziałkowym oświadczeniu rzecznik PR Tadeusz Fredro- Boniecki. Podkreślił, że władze radia wyciągną z nich niebawem "stosowne wnioski".
Polskie Radio ustosunkowało się w ten sposób do piątkowego oświadczenia Stowarzyszenia Wolnego Słowa, w którym napisano m.in., że "w trakcie przeprowadzania zwolnień grupowych w Polskim Radiu jego kierownictwo poniża pracowników, narusza ich godność osobistą, wytwarza atmosferę zastraszenia i zaszczucia. Często nie są ukrywane polityczne kryteria przeprowadzanej czystki".
Stowarzyszenie odnosiło się w ten sposób do opisywanych przez "Gazetę Wyborczą" wypowiedzi członka zarządu PR Jerzego Targalskiego, który m.in. miał powiedzieć dziennikarce muzycznej Polskiego Radia Marii Szabłowskiej, że musi natychmiast odejść z radia, bo on "czyści radio ze +złogów gierkowsko-gomułkowskich+". "Mówił, że dookoła widzi same stare kobiety. Kazał mi natychmiast zdecydować, czy godzę się odejść za porozumieniem stron" - powiedziała Szabłowska gazecie.
"Zarząd Polskiego Radia SA z należną uwagę wsłuchuje się we wszystkie opinie dotyczące działalności Spółki, ale wyraża zdziwienie, że Stowarzyszenie stojące na straży wolności słowa sformułowało swój osąd na tak jednostronnej publikacji opartej na +korytarzowej plotce+ (artykuł Agnieszki Kublik, GW z 13 kwietnia br.). Zwłaszcza że członek Zarządu PR SA w odpowiedzi na tę publikację poinformował opinię publiczną, że przygotowuje pozew przeciwko autorce i +Gazecie Wyborczej+ o naruszenie dobór osobistych" - napisano w poniedziałkowym komunikacie Polskiego Radia.
Rzecznik przypomniał w nim ponadto, że w wyniku wcześniejszych podobnych publikacji sytuacją w PR zainteresowała się Państwowa Inspekcja Pracy.
"W ramach kontroli inspektor pracy zażądał od losowo wybranych pracowników w wieku powyżej 55 lat złożenia oświadczenia na okoliczność ustalenia, czy w PR SA występują przejawy stosowania mobbingu, czy pracownicy są równo traktowani w zatrudnieniu. W protokole pokontrolnym czytamy: +pracownicy oświadczyli, że w Polskim Radiu SA mobbing nie jest stosowany wobec nich przez innych pracowników, jak też przez Zarząd Spółki w osobach p. Krzysztofa Czabańskiego - Prezesa Zarządu i p. Jerzego Targalskiego - członka Zarządu oraz nie orientują się, aby takie zjawisko występowało w firmie+ - czytamy w komunikacie.
Radio przypomina w nim też, że "zwolnienia grupowe prowadzone są w oparciu o porozumienie zawarte 23 lutego br. między Zarządem PR SA a organizacjami związkowymi. W porozumieniu tym przyjęto, że kwalifikując pracownika do zwolnienia, w pierwszej kolejności będzie się uwzględniało kryterium uzyskania przez pracownika prawa do świadczeń emerytalnych".
"Prawdą jest, że struktura wiekowa pracowników Polskiego Radia nie była korzystna dla rozwoju Spółki. W wieku do 30 roku życia zatrudnionych jest tylko 13 proc., a powyżej 50 lat - 34 proc. Porozumienie zawarte z organizacjami związkowymi zapewniło odchodzącym pracownikom wysokie odprawy pieniężne. Dowodem spokojnego przeprowadzenia tego nadzwyczaj trudnego przedsięwzięcia jest i to, że spośród 264 zwalnianych pracowników 238 odchodzi na podstawie porozumienia stron" - czytamy w oświadczeniu, które w imieniu prezesa zarządu PR SA Krzysztofa Czabańskiego podpisał rzecznik radia Tadeusz Fredro-Boniecki.(PAP)
js/ itm/ gma/