Jeśli Ministerstwo Skarbu Państwa zdecyduje się na sprzedaż pakietu akcji KGHM, to nadal chce pozostać jego głównym akcjonariuszem, by zachować kontrolę nad spółką - mówi wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik.
Według niego, w przypadku miedziowej spółki, każdy "scenariusz jest możliwy do zrealizowania". "Bardziej jest prawdopodobny taki scenariusz, że jeżeli już zostanie zaproponowana do sprzedaży, to tylko pewna część akcji. Pozwoli to Skarbowi Państwa, przy pasywnym zachowaniu pozostałych akcjonariuszy, dalej zachować kontrolę spółce" - powiedział Gawlik w telewizji TVN CNBC.
"Być może Skarb Państwa zdecyduje się na wprowadzenie pewnych zabezpieczeń, które pozwolą ministrowi skarbu zachować kontrolę w tej spółce" - dodał.
Gawlik dodał, że minister SP przygotowując listę przedsiębiorstw przeznaczonych do ewentualnej szybkiej prywatyzacji, wskazał KGHM, "bo inaczej nie mógł postąpić". "Jest to spółka, która może przynieść określone korzyści Skarbowi Państwa i dlatego KGHM znalazł się na tej liście, proponowanej najpierw Komitetowi Stałemu Rady Ministrów, a następnie Radzie Ministrów" - wyjaśnił. Przypomniał, że ostateczną decyzję w sprawie sprzedaży akcji KGHM podejmie Rada Ministrów.
W ubiegłym tygodniu resort skarbu poinformował o zaktualizowanym programie prywatyzacji w 2010 roku. Na liście spółek do ewentualnej prywatyzacji znalazł się m.in. KGHM. Dzień później związkowcy z tej spółki ogłosili pogotowie strajkowe, a w środę podpisali petycję do premiera o zaniechanie prywatyzacji tego zakładu.
23 lipca premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie rekomendował rządowi wyłączenie KGHM z szybkiej prywatyzacji.
Skarb Państwa kontroluje obecnie 41 proc. pakiet w KGHM.(PAP)
pif/ gor/ bos/ mag/