Zwiększanie zdolności obrony przeciwrakietowej jest koniecznością - powiedział w piątek w Brukseli szef sztabu generalnego Wojska Polskiego generał Franciszek Gągor, pytany o perspektywę umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej.
"Obecna technologia umożliwia niszczenie obiektów w sposób zdalny i precyzyjny. Na te zdolności musi być jakaś odpowiedź. Koniecznością będą coraz większe zdolności obrony przeciwrakietowej" - powiedział gen. Gągor.
Szef sztabu generalnego wziął udział w posiedzeniach Komitetu Wojskowego NATO oraz Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej w Brukseli. W tym ostatnim, nieformalnym spotkaniu uczestniczył także rosyjski szef sztabu generalnego generał Jurij Bałujewski, który wykorzystał okazję do ponownej krytyki amerykańskich planów rozmieszczenia tarczy w Europie.
Tłumacząc, że decyzje w tej sprawie należą obecnie do polityków, gen. Gągor odmówił komentowania wypowiedzi rosyjskiego generała.
Podobnie powściągliwie wypowiadał się o swoich szansach na objęcie stanowiska szefa Komitetu Wojskowego NATO, które w przyszłym roku zostanie zwolnione przez kanadyjskiego generała Raymonda Henault. Wybory odbędą się jesienią, a gen. Gągor jest uważany w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli za jednego z głównych kandydatów.
Zdaniem generała, przyznanie tego stanowiska Polsce "byłoby wyrazem uznania dla wysiłku i wkładu kraju w realizację zadań mandatowych Sojuszu". Przyznał, że ma znaczenie, iż Polska jest zaangażowana w zagraniczne misje wojskowe, np. w Afganistanie.
"Polska ma swoje określone ambicje, określone zasługi i określony wkład, i chce być reprezentowana" - podsumował.
Z punktu widzenia protokołu szef Komitetu Wojskowego to najwyższe stanowisko "mundurowe" w Sojuszu Północnoatlantyckim. Komitet, złożony z szefów sztabów krajów NATO, doradza w kwestiach wojskowych Radzie Północnoatlantyckiej.
Szef Komitetu Wojskowego zajmuje się na co dzień "wojskową dyplomacją". Z militarnego punktu widzenia najważniejsze w NATO jest Naczelne Dowództwo Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie, na którego czele stoi amerykański generał Bantz J. Craddock.
Źródła w Kwaterze Głównej NATO powiedziały PAP, że na korzyść Polaka gra brak poważnych kontrkandydatów na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego. Poza tym Polska ma szanse, bo inne duże kraje mają albo niedawno miały obsadzone przez swoich przedstawicieli wysokie stanowiska w NATO, a Polska - po ośmiu latach członkostwa - jeszcze nie - wyjaśniają anonimowe źródła.
Michał Kot (PAP)
kot/ icz/ mc/ gma/