Uczestnicy prowadzonych w Genewie rozmów rosyjsko-gruzińskich są zdania, że sytuacja w regionie jest "stabilna", lecz "nieprzewidywalna" i "możliwa jest niebezpieczna eskalacja" - powiedział we wtorek przedstawiciel Unii Europejskiej.
Konsultacje, których 16. tura odbyła się we wtorek, są prowadzone pod egidą ONZ, UE i OBWE.
Uczestniczą w nich protagoniści kilkudniowej wojny z sierpnia roku 2008: Rosjanie i Gruzini, a także przedstawiciele dwóch separatystycznych regionów gruzińskich: Osetii Południowej i Abchazji, które po wojnie ogłosiły niepodległość, co uznała Rosja, a za nią Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Na razie nie ma pewności co do tego, że niepodległość Abchazji uznało przed paroma dniami Vanuatu - niewielkie państwo na Południowym Pacyfiku.
"Uczestnicy zakończyli 16. sesję" - powiedział przedstawiciel UE Pierre Morel na konferencji prasowej. Oświadczył, że dokonano przeglądu stanu bezpieczeństwa w regionie, oceniono, że sytuacja jest stabilna, lecz nieprzewidywalna i potencjalnie niebezpieczna z racji niepokojących incydentów z udziałem zwaśnionych stron.
Dodał, że zakres tych incydentów po dwóch i pół roku intensywnych prac jest sygnałem alarmującym.
Mimo to uczestnicy genewskich konsultacji ustalili, że spotkają się znów 4 października.
Między Rosją a prozachodnią Gruzją utrzymuje się napięcie od czasu sierpniowego konfliktu z roku 2008 o kontrolę nad Osetią Południową - pisze agencja AFP.
Przypomina, że w ostatnich miesiącach Gruzja informowała o aresztowaniu kilku osób podejrzanych o udział w atakach lub próbach ataków i działających, wg Tbilisi, na zamówienie Rosjan.(PAP)
mmp/ mc/
9155738 arch.