13-letnia gimnazjalistka, która zaatakowała nożem koleżankę, trafiła na leczenie do szpitala psychiatrycznego - poinformował w sobotę PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie Rafał Lisak.
"Lekarze nie wydali jeszcze opinii o stanie zdrowia nieletniej, do czego zobowiązał ich sąd, nie wystąpili także o umieszczenie jej na obserwacji psychiatrycznej. Podczas pierwszego badania uczennicy ustalili, że ze względu na stan zdrowia powinna trafić na leczenie do szpitala psychiatrycznego. Sąd wydał postanowienie w tej sprawie" - powiedział sędzia Lisak.
Sprawa dotyczy 13-letniej gimnazjalistki, która w środę przed południem w gimnazjum nr 6 w Krakowie podczas przerwy zaatakowała nożem koleżankę. Napadnięta z ranami ciętymi twarzy i szyi trafiła do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu, gdzie przeszła operację.
Jak informowała PAP rzeczniczka szpitala Magdalena Oberc, poszkodowana gimnazjalistka w piątek opuściła oddział intensywnej terapii i trafiła na zwykły oddział szpitalny. Jej stan jest dobry. Została objęta opieką psychologiczną. Prawdopodobnie pod koniec przyszłego tygodnia będzie mogła opuścić szpital.
Sąd w wydziale dla nieletnich postanowił umieścić napastniczkę w schronisku dla nieletnich i zasięgnąć opinii lekarzy psychiatrów o jej stanie zdrowia. Mieli oni wypowiedzieć się, czy wymaga leczenia i czy jej stan zdrowia miał znaczenie dla jej postępowania w chwili ataku. Po pierwszym badaniu lekarze zawnioskowali jednak o bezzwłoczne umieszczenie gimnazjalistki w szpitalu psychiatrycznym.
Jak dowiedziała się w piątek PAP z wiarygodnych źródeł zbliżonych do sprawy, wątek możliwej niedyspozycji psychicznej pojawił się w materiałach sprawy. Mówił o tym podczas czwartkowej rozprawy przed sądem dla nieletnich ojciec dziewczyny. Powoływał się na informacje uzyskane od żony, przebywającej w Szkocji z drugą córką. Wynikało z nich, że 13-letnia Agata "miała kłopoty ze zdrowiem" i "gdyby coś się działo, on ma z nią iść do lekarza psychiatry". Ojciec nie znał jednak żadnych szczegółów dot. problemów zdrowotnych córki.
Natomiast sam powód ataku osoby zbliżone do sprawy oceniają jako "błahy, związany z brakiem akceptacji" - krytykowaniem wyglądu nastolatki, ubierającej się na czarno.
W sprawie napaści postępowanie wdrożyło Kuratorium Oświaty w Krakowie. O wypadku zostali poinformowani rodzice uczniów. Gimnazjalistom została zapewniona opieka psychologiczna.
"Kontrola kuratorium nie wykazała żadnych uchybień w gimnazjum" - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka Kuratorium Oświaty Aleksandra Nowak. Z kontroli wynika, że gimnazjum jest szkołą bezpieczną, monitorowaną i uczestniczącą w programach profilaktycznych przeciwko agresji. Posiada certyfikat szkoły bezpiecznej, wydany przez komendanta wojewódzkiego policji.
"Feralnego dnia na korytarzu dyżurowali nauczyciele. Jeden z nich odciągnął napastniczkę od poszkodowanej i odebrał jej nóż oraz wszedł z nią do klasy. Pierwszej pomocy rannej dziewczynce udzieliła szkolna pielęgniarka. Natychmiast wezwano pogotowie, powiadomiono policję, kuratorium oraz Wydział Edukacji UMK" - powiedziała rzeczniczka.
Również przy przyjmowaniu uczennicy do szkoły wszystko odbyło się zgodnie z przepisami - ustaliło kuratorium. 13-latka jest uczennicą z obwodu szkoły i gimnazjum miało obowiązek jej przyjęcia. Ponadto ojciec dostarczył świadectwo ukończenia przez nią piątej klasy w krakowskiej szkole podstawowej oraz zaświadczenie, że od listopada 2009 roku do czerwca 2010 roku uczęszczała do szkoły w Szkocji.
Jak podkreśliła rzeczniczka kuratorium, nie ma obowiązku legalizacji dokumentów wydanych przez szkoły z UE. Ojciec dostarczył także broszurę informacyjną, wydaną rodzicom w maju, która mówi o osiągnięciach ucznia i jego zachowaniu. "Szkoła nie miała obowiązku tłumaczenia tego dokumentu. Po przetłumaczeniu go wiadomo już, że dziewczynka była w Szkocji bardzo dobrą, wręcz doskonałą uczennicą, bardzo spokojną i grzeczną, ponadto inteligentną i ponadprzeciętnie uzdolnioną plastycznie" - powiedziała Nowak.
Jak podkreśliła, "nic nie zapowiadało tragedii, która wydarzyła się 8 września. Był to nieszczęśliwy wypadek".
By przeciwdziałać takim nieszczęściom w przyszłości, małopolski kurator oświaty Aleksander Palczewski podjął decyzję o dodatkowym przeszkoleniu dyrektorów i nauczycieli małopolskich szkół z zakresu przeciwdziałania agresji w szkole. (PAP)
hp/ wkr/