W opinii Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego (Lewica), czwartkowa decyzja Lecha Kaczyńskiego o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ordynacji wyborczej do europarlamentu świadczy o tym, że prezydent reprezentuje interes Prawa i Sprawiedliwości.
"Pan prezydent tutaj reprezentuje interes PiS, wykonuje w pewnym sensie dyspozycje partyjne, nie ma co ukrywać" - ocenił Gintowt- Dziewałtowski w czwartek w rozmowie z PAP.
Zaskarżona nowela wprowadzała m.in. dwudniowe wybory i możliwość głosowania przez pełnomocnika (w przypadku osób starszych lub niepełnosprawnych).
Według Gintowta-Dziewałtowskiego, należy zwrócić uwagę, jakie zastrzeżenia wnosił klub PiS podczas debaty nad zmianami w ordynacji do PE. "Po pierwsze, że dwudniowe głosowanie, po drugie - pełnomocnicy" - zaznaczył poseł Lewicy.
Gintowt-Dziewałtowski zwrócił jednocześnie uwagę, że PO, jeśli chciała zmienić ordynację wyborczą do europarlamentu, mogła zrobić to dużo wcześniej. "Czasu na to było aż nadto wiele i Platforma Obywatelska rzeczywiście grzebała się okropnie w sposób zupełnie nieuzasadniony" - uważa polityk Lewicy.
Również szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak negatywnie ocenia czwartkową decyzję prezydenta o skierowaniu do TK nowelizacji ordynacji do Parlamentu Europejskiego.
Jak podkreślił, prezydent kierując ustawę do Trybunału uniemożliwił zastosowanie przepisów w niej zawartych w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Nie ulega wątpliwości, że intencją prezydenta było to, żeby przepisy nie mogły być stosowane w najbliższych wyborach do PE" - dodał polityk.
Zwrócił uwagę, że jego klub przygotował kodeks wyborczy, w którym znalazły się podobne postulaty, jak w zawetowanej noweli.
W uzasadnieniu wniosku do TK, prezydent wskazuje m.in. na zbyt krótkie vacatio legis pomiędzy dniem wejścia w życie ustawy a datą przeprowadzenia wyborów do europarlamentu. Lech Kaczyński zapowiedział w środę, że 9 marca zarządzi przeprowadzenie wyborów do PE. Wybory mają odbyć się 7 czerwca. (PAP)
mkr/ stk/ par/ mag/