Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Gliwiczanie pożegnali tramwaje, mają nadzieję na ich powrót

0
Podziel się:

Ok. 100 osób przyszło w poniedziałek po południu przed gliwicki magistrat,
by pożegnać, po 115 latach kursowania, tramwaje w Gliwicach. Decyzją władz miasta, 1 września na
ich jedynej trasie na stałe zastąpią je autobusy. Część mieszkańców jest temu przeciwna.

Ok. 100 osób przyszło w poniedziałek po południu przed gliwicki magistrat, by pożegnać, po 115 latach kursowania, tramwaje w Gliwicach. Decyzją władz miasta, 1 września na ich jedynej trasie na stałe zastąpią je autobusy. Część mieszkańców jest temu przeciwna.

To oni zorganizowali pożegnanie. Po południu na przystanek przed gliwickim magistratem podjechał dzwoniący głośno pojedynczy wagon typu 105N owinięty płachtami czarnego materiału i przystrojony wstążkami "Ostatnie pożegnanie". Ze środka pojazdu dobiegał marsz żałobny. Przystanek oblepiono klepsydrami z napisami m.in. "Wyjeżdżam na chwilę - po referendum wracam".

Chodzi o referendum ws. odwołania prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza, którego część mieszkańców miasta chce odwołać za decyzję o likwidacji tramwajów. Sympatycy Obywatelskiego Komitetu Obrony Tramwaju i Promocji Komunikacji Miejskiej w Gliwicach zebrali już wymagane 20 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum. W przyszłym tygodniu komisarz wyborczy ma zdecydować - jeśli stwierdzi legalność procedury - o ewentualnym jego terminie.

Z przystrojonego na czarno tramwaju wysiedli przedstawiciele protestujących, którzy przez megafon odczytali m.in. treść ostatniej już - jak mówili - petycji do władz miasta w sprawie zaniechania likwidacji tramwajów. "26 sierpnia obchodziliśmy 115. rocznicę uruchomienia tramwaju. (...) My też nie wierzymy, że tak ma zakończyć się historia tramwaju w naszym mieście" - deklarowali.

Gliwicki samorząd od dawna rozważał likwidację jedynej trasy tramwajowej, po której dotąd kursowały dwie linie - nr 1 i 4 - do Rudy Śląskiej i Zabrza. Władze miasta zrezygnowały z utrzymywania tramwajów w swoich granicach, odwołując się - prócz bieżących kosztów - do wysokich kosztów koniecznej modernizacji całej infrastruktury.

Według gliwickiego samorządu, kompleksowa modernizacja ok. 9 km torowisk w granicach Gliwic wraz z wymianą trakcji i kupnem nowych wagonów oznaczałaby wydatek rzędu 200-300 mln zł, a na to miasta nie stać. Ostateczna decyzja o likwidacji linii zapadła jednak nie tylko wbrew głosom części mieszkańców, ale też niektórych naukowców.

W marcu kierownik Katedry Transportu Szynowego Politechniki Śląskiej prof. Marek Sitarz, a także kierownik Katedry Dróg i Mostów oraz Zakładu Dróg i Kolei tej uczelni dr hab. Kazimierz Kłosek przesłali prezydentowi Gliwic w tej sprawie list otwarty, w którym powołali się m.in. na badania naukowe i dobre przykłady inwestowania w tramwaje m.in. w Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu czy Poznaniu.

W poniedziałek przed gliwickim magistratem zebrali się nie tylko gliwiczanie. Jak mówił student z Krakowa, miłośnik komunikacji miejskiej, Emil Bajorek, on sam - i jego znajomi, którzy przyjechali do Gliwic obfotografować ostatnie godziny gliwickich tramwajów - ma nadzieję, że wkrótce wrócą do tego miasta - po odwołaniu obecnych władz.

"Jak można w XXI wieku likwidować linię tramwajową w 200-tysięcznym mieście? Tu trzeba rozbudowywać, budować nowe linie, a nie likwidować stare" - mówił Bajorek.

Przedstawiciele komitetu przedstawiali przez megafon argumenty przeciw decyzji władz miasta. Podkreślali, że dotychczasowa dotacja na tramwaje, jak i wartość przetargu na obsługę linii autobusowej, która ma je zastąpić, to kwota 5 mln zł. Apelowali też do mieszkańców o dbałość o istniejącą infrastrukturę tramwajową, która ich zdaniem, wkrótce znów będzie potrzebna.

W ciągu ostatnich miesięcy obrońcy gliwickich tramwajów zorganizowali m.in. kilka manifestacji przed urzędem miasta, zbierali opinie fachowców i głosy poparcia, nagrali też i umieścili w internecie specjalną piosenkę. Ilustrujący ją teledysk - puszczone wstecz nagranie widoku z tyłu wagonu jadącego przez miasto - sugeruje, że tramwaj w Gliwicach się cofa.

Na razie gliwickie tramwaje zastąpią nowoczesne 12-metrowe niskopodłogowe autobusy. Mają obsługiwać dotychczasowe przystanki tramwaju i jeździć tak samo często.

Odjazd ostatniego tramwaju linii nr 4 w kierunku Zabrza z jedynej gliwickiej pętli zaplanowano na poniedziałek o godz. 20.04, a linii nr 1 - we wtorek o godz. 3.22. W poniedziałek gliwicką trasę tramwajową przejechał też zabytkowy wagon typu "N", który wynajęli miłośnicy komunikacji miejskiej.

Według informacji biura prasowego Tramwajów Śląskich, do końca lat 70. ub. wieku w Gliwicach kursowały trzy linie tramwajowe: nr 1 relacji Gliwice Zygmunta Starego - Zabrze Lompy, nr 2 relacji Gliwice Trynek - Zabrze Lompy i nr 4 relacji Gliwice Wójtowa Wieś - Zabrze - Ruda Śląska Chebzie - Świętochłowice Piaśniki - Chorzów.

W latach 80. pozostała tylko linia 4, która, kursująca na odcinku Zabrze Lompy do Wójtowej Wsi. W ostatnich latach z pętli Wójtowa Wieś kursowała też linia nr 1 - przez Zabrze do Rudy Śląskiej Chebzia. (PAP)

mtb/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)