# EMBARGO DO GODZ. 20.00 W NIEDZIELĘ NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE ELEMENTY AGITACJI WYBORCZEJ #
04.07. Warszawa (PAP) - Mam nadzieję, że te wybory zakończą wreszcie wojnę między PiS, a PO - powiedział w niedzielę szef SLD Grzegorz Napieralski po wyjściu z lokalu wyborczego.
Napieralski wraz z żoną Małgorzatą głosował w niedzielę przed południem w obwodowej komisji wyborczej nr 236 przy ulicy Korotyńskiego na stołecznej Ochocie. "Te wybory są bardzo ważne, powinniśmy brać w nich udział, bo od naszego głosu zależy bardzo dużo - kto zostanie prezydentem, czyli, jakie będzie państwo przez najbliższe pięć lat" - podkreślił Napieralski.
Szef Sojuszu dodał, że ma nadzieję, iż frekwencja w drugiej turze wyborów będzie wyższa niż ta, przed dwoma tygodniami. "Wierzę głęboko, że chociaż są wakacje, to Polacy ruszą do urn wyborczych" - zaznaczył lider SLD.
W opinii Napieralskiego, bardzo prawdopodobne jest, że różnica punktowa między Bronisławem Komorowskim, a Jarosławem Kaczyńskim będzie niewielka. "Wierzę jednak, że po tych wyborach przynajmniej jedna obietnica zostanie spełniona, że zakończy się wielka wojna między PiS i PO, bo od tych dwóch partii będzie bardzo dużo zależało" - oświadczył.
Zapytany, jakie - jego zdaniem - powinny być pierwsze decyzje prezydenta, Napieralski powiedział, że on sam na jego miejscu przygotowałby dwa projekty ustaw - jeden dotyczący budowy przedszkoli i żłobków, a drugi w sprawie refundacji kosztów zapłodnienia metodą in vitro. Napieralski dodał, że chciałby też "załatwić wreszcie sprawę karty praw podstawowych".(PAP)
mkr/ mmu/ la/