Greccy deputowani uchwalili w sobotę ustawę o reformie podatku od nieruchomości, tak jak się tego domagali zagraniczni kredytodawcy, ale rządząca koalicja straciła jeden głos w parlamencie, gdy Wiron Polidoras z Nowej Demokracji zagłosował przeciw reformie.
Ustawa przeszła niewielką większością głosów, w 300-osobowym parlamencie za jej przyjęciem było 152 posłów, a przeciw - 143.
Zgodnie z nowymi przepisami skonsolidowane zostaną istniejące już wcześniej podatki, a także zmodyfikowany zostanie stary podatek od nieruchomości, nałożony w 2011 roku, który płaciło się wraz z rachunkiem za elektryczność. Nowy podatek obejmie rolników, co w piątek wywołało protesty uliczne.
Rolnicy z Krety i z południowej Grecji starli się w Atenach z policją przed siedzibą parlamentu, protestując przeciw nowym obciążeniom, zgodnie z którymi opodatkowana będzie każda parcela rolna licząca więcej niż 1000 metrów kwadratowych. Przedtem rolnicy płacili jedynie podatek dochodowy.
Konserwatywny rząd koalicyjny miał kłopoty z pozyskaniem głosów parlamentarzystów pochodzących z regionów rolniczych, którzy nie chcieli narażać się swoim wyborcom i głosować za wprowadzeniem podatku. Polidoras, który wyłamał się i nie poparł ustawy, został wykluczony z Nowej Demokracji.
Przeciwnicy ustawy uważają, że nowe obciążenia spowolnią jeszcze gospodarkę i tak już pogrążoną w recesji. Jednak nowe podatki mają - jak poinformował resort finansów - przynieść budżetowi 2,65 mld euro.
Z podatku zwolnieni będą mieszkańcy małych wysp i osoby o niskich dochodach.(PAP)
fit/ kar/
15350791 15350379