Amerykański minister obrony Chuck Hagel przebywający z wizytą w Bahrajnie zapewnił sojuszników z Zatoki Perskiej, że Waszyngton nadal będzie odgrywać kluczową rolę w regionie. Hagel odwiedził marynarzy stacjonujących na okręcie USS Ponce.
_ - Nasza historia jest długa i chwalebna. Nasze przywiązanie do sojuszników w tym regionie mówi samo za siebie, jednak chcę zapewnić naszych partnerów, że nigdzie się stąd nie ruszymy _ - podkreślił amerykański minister obrony, wizytując niszczyciel min wchodzący w skład V Floty.
_ - Ten region jest niebezpieczny, stanowi punkt zapalny, jest niestabilny (...). Jednak wsparcie Amerykanów może pomóc naszym sojusznikom i przywrócić im poczucie pewności _ - podkreślił Hagel.
Dyrektor amerykańskiego think tanku CSIS zajmującego się Bliskim Wschodem Jon Alterman podkreślił, że ostatnie działania Waszyngtonu podkopały zaufanie sojuszników z Zatoki Perskiej. Szczególnie źle odebrane były działania w związku z sytuacją w Iranie i Syrii.
_ - Mieli głębokie poczucie, że nikt ich nie słucha _ - podsumował amerykańską politykę dyrektor CSIS (Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych). Podkreślił jednocześnie, że w tej części świata ogromną rolę odgrywają kontakty i stosunki bezpośrednie pomiędzy przywódcami. Zaznaczył też, że celem wizyty przedstawiciela Waszyngtonu powinno być wysłuchanie potrzeb i wątpliwości lokalnych sojuszników.
Chuck Hagel planuje w sobotę wygłosić przemówienie w stolicy Bahrajnu Manamie, w którym ma przedstawić szczegóły amerykańskiej strategii bezpieczeństwa dla tego regionu.
Od roku 2007 USA sprzedały krajom Zatoki Perskiej broń o wartości 81 miliardów dolarów.
40-letni USS Ponce przechodzi właśnie proces modernizacji. W roku 2014 ma mieć zainstalowany nowy system obrony wykorzystujący broń laserową. Zdaniem Amerykanów umożliwi ona m.in. zwalczanie samolotów i pocisków rakietowych. Nowe uzbrojenie zostało również zaprojektowane do walki z licznymi małymi okrętami i łodziami motorowymi, które są na wyposażeniu irańskiej floty.
Czytaj więcej w Money.pl