W związku z wysokim stężeniem metanu, ratownicy, penetrujący okolice miejsca wybuchu tego gazu w kopalni "Halemba", musieli wycofać się. Penetracja tego rejonu została ponownie na jakiś czas wstrzymana - poinformował na antenie radia RMF prezes Wyższego Urzędu Górniczego, Piotr Buchwald.
Podobną decyzję podjęto w nocy, gdy wysokie stężenia metanu groziły ponownym wybuchem. Rano, gdy udało się przewietrzyć chodnik, na rekonesans wysłano jeden zastęp ratowniczy. Ze względów bezpieczeństwa musiał jednak wrócić.
Oficjalnie potwierdzono śmierć w katastrofie sześciu osób, a nie - jak wcześniej informowano - ośmiu. Prawdopodobnie jednak ratownicy jeszcze w nocy widzieli w wyrobisku ciała kolejnych dwóch osób, bez oznak życia. Los dalszych 15 pozostaje nieznany.(PAP)
mab/ mtb/ pz/ fal/